W programie "Studio Polska" w TVP Info doszło wczoraj wieczorem do bardzo burzliwej dyskusji. Wśród gości byli m.in. eurodeputowany PiS, prof. Karol Karski, a także polski doktor fizyki, Adam Sandauer.

Fizyk jest synem polskiego tłumacza i krytyka literackiego, Artura Sandauera oraz plastyczki Erny Rosenstein. W 1969 r. Adam Sandauer został oskarżony o rozpowszechnianie ulotek przeciwko aresztowaniom studentów w marcu 1968 r. oraz inwazji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji. Został relegowany z uczelni, po kilku latach doczekał się amnestii i mógł dokończyć studia. W 1980 r. doktoryzował się w Instytucie Fizyki PAN.

W 1998 r. Sandauer założył Stowarzyszenie Pacjentów "Primum Non Nocere", walczące o prawa ofiar błędów medycznych. Sam, jako ofiara błędu lekarskiego, od lat jest na rencie, musiał też przejść wiele operacji naprawczych.

Polski fizyk żydowskiego pochodzenia poczuł się dotknięty wypowiedzią jednej z osób na widowni. 

"Jest takie słowo, które knebluje Polakom wolność. To jest słowo „Żyd”. Na Polaka można powiedzieć wszystko, a na Żyda nic. Jako jedyny naród pomagaliśmy Żydom, a oni ciągle mają do nas jakieś roszczenia"-stwierdził mężczyzna, odnosząc się do słów prof. Karskiego i dr. Sandauera i wyrażając opinię, że żaden z nich nie ma racji. 

"Pan powiedział, że ja jako Żyd knebluję panu wolność i możliwość wypowiedzi, proszę o wyjaśnienie"-odpowiedział mężczyźnie Sandauer, który powiedział wcześniej, że Polacy nie nauczyli się, aby rozpowszechniać w świecie prawdziwe wiadomości na temat Holocaustu, 

" To wy powinniście jako naród znający wszystkie języki…"-zaatakował widz. 

"Proszę pana, ja nie jestem Żydem, tylko obywatelem polskim! Wychodzę stąd. Poprzednio wymyślano mnie od Żydów w marcu 1968 roku. Dostałem wtedy pięścią w twarz od milicjanta. Mam obywatelstwo polskie. Nie znam hebrajskiego, nie jestem obrzezany. Nie życzę sobie, żeby mnie wymyślano od Żydów, że blokuję możliwość wypowiedzi. To, że Polska propaganda jest źle skonstruowana, to proszę mnie nie obwiniać"-stwierdził dr Sandauer, który następnie opuścił studio. Za nim wyszła prowadząca, dr Magdalena Ogórek, a następnie kolejny gość-Adam Borowski. Po jakimś czasie gość Sandauer wrócił do studia i otrzymał brawa.

yenn/Youtube, Fronda.pl