Jak podał bloger NEXTA, na Białorusi w mieście Smolewicze mężczyzna dokonał samopodpalenia w ramach protestu przeciwko brutalności tamtejszych władz. Jak poinformował dziennikarz Jarosław Kociszewski, mężczyzna w wyniki poniesionych obrażeń zmarł.

Na Białorusi po wyborach prezydenckich rozpoczęła się seria protestów przeciwko obecnie urzędującemu prezydentowi Aleksandrowi Łukaszence, a większość społeczeństwa białoruskiego orzekła, że wybory zostały sfałszowane.

Protesty są brutalnie tłumione przez tamtejszą policję i służby, które nie przestrzegają prawa międzynarodowego. Dochodziło nawet do brutalnego bicia kobiet, młodzieży i zatrzymań dzieci. Białoruskie władze ograniczają także wolność niezależnych mediów, w tym mediów zachodnich. Na Białorusi dochodziło już do zatrzymań niezależnych dziennikarzy oraz niszczenia ich sprzętu.

Jak poinformował bloger Nexta, w wyniku samopodpalenia poparzeniu uległo około 90 proc. ciała mężczyzny, którego pomimo pomocy medycznej nie udało się uratować. Sam mężczyzna przed samopodpaleniem miał też nie sygnalizować takich prób. Mężczyzna nie krzyczał, a ogień ugasili pracownicy wydziału spraw wewnętrznych.

mp/twitter/pap