Rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji nadkomisarz Sylwester Marczak podsumował na konferencji prasowej wczorajsze manifestacje tzw. „strajku kobiet” w Warszawie. Policja zatrzymała czternaście osób, sześć osób popełniło przestępstwa. W czasie protestu urazów doznało dwoje funkcjonariuszy.
Wczoraj w Warszawie odbyły się kolejne manifestacje tzw. „strajku kobiet”, w czasie których demonstranci m.in. wtargnęli na teren Trybunału Konstytucyjnego. W związku z tym wtargnięciem zatrzymano trzy osoby.
Dochodziło również do obrażania funkcjonariuszy policji.
- „Czy zwrócenie się do policjantki słowami Ty suko, szmato i innymi zwrotami, którymi nie będę się teraz posługiwał, to jest zachowanie zasługujące na pochwałę?” – pytał na dzisiejszej konferencji nadkomisarz Sylwester Marczak.
Wskutek brutalnego zachowania demonstrantów ucierpiało dwoje funkcjonariuszy.
- „Policjantka ma uraz barku, jeden policjant ma złamaną kość po uderzeniu drzewcem i został hospitalizowany. Mamy przypadki uszkodzeń policyjnych pojazdów i uszkodzonych obiektów, których administratorzy zgłosili już chęć zawiadomienia w tej sprawie” – przekazał rzecznik stołecznej policji.
- „Mamy kilkanaście mundurów ubrudzonych farbami. To pokojowy charakter manifestacji. Dwóch policjantów rannych, pomalowane radiowozy” – dodawał.
W sumie zatrzymano czternaście osób, z których sześć w ocenie policji dopuściło się przestępstwa. Wystawiono dwanaście mandatów karnych i sporządzono dziesięć wniosków o ukaranie do sądu.
kak/TVP Info, wPolityce.pl