Benedykt Tshimangadzo Daswa w niedzielę 13 września 2015 roku ogłoszony błogosławionym Kościoła Katolickiego.

RPA to pozornie najbardziej „cywilizowany” kraj w Afryce. Dobre drogi, wygodna baza turystyczna, wysoki jak na Afrykę ogólny standard życia. Tyle widzą zadowoleni turyści. Ale gdzieś za tą sielanką kryją się sekrety pogańskiej magii, której obyczaje są jak scenariusz na horror.

Mamy błogosławionego

Właśnie takiej magii sprzeciwił się Benedykt Tshimangadzo Daswa w niedzielę 13 września 2015 roku ogłoszony błogosławionym Kościoła Katolickiego. Beatyfikacja miała miejsce „w mieście Tshitanini w prowincji Limpopo na północy Republiki Południowej Afryki (RPA). Jest on pierwszym rodzimym katolikiem wyniesionym na ołtarze w tym kraju. Obrzędowi przewodniczył prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Angelo Amato.” Inforumuje strona internetowa Ojców Białych (1)

Święte życie

Tshimangadzo Samuel DASWA, pierworodny syn Tshililo Petrus Daswa (Bakali) i Thidziambi Ida DASWA (Gundula), urodził się 16 czerwca 1946 roku w Mbahe miejscowość położona 30 km od Thohoyandou głównym miastem byłego Venda Ojczyzny, prowincji Limpopo, RPA w diecezji Tzaneen. Rodzina Daswa należała do czarnego plemienia zwanego Lemba lub „Czarni Żydzi” w klanie Bakali. Plemie to posiada wiele obyczajów zaczerpniętych ze Starego Testamentu, ale nie jest katolickie. Wyniesiony na ołtarze Benedykt otrzymał to imię na chrzcie, który nastąpił w wieku 17 lat. Samuel to jego imię jakie nadali mu rodzice gdy był mały, Daswa to nazwisko, a Tshimangadzo to przydomek oznaczający „cud”.

Wątek polski

W okolicy w której mieszkał błogosławiony posługują siostry zakonne z Polski. „S. Dorota Zok SspS, wieloletnia misjonarka właśnie w Republice Południowej Afryki, na portalu www.afryka.org komentując kulturowe tło życia nowego błogosławionego zauważa, że imiona nadawane dzieciom posiadają w Afryce zna¬czenie symboliczne. Wyrażają ściśle określoną rzeczywistość. "Dziecko w rodzinie afrykańskiej - pisze s. Dorota - to dar, który ma spełnić konkretne zadanie na tej ziemi. Życie jest przeznaczeniem, niezależnie, jak długo człowiek żyje. Dlate¬go bardzo ważną rolę odgrywa imię, któ¬re powinno wyrażać bardzo konkretne zadanie na tej ziemi. Zaraz po urodzeniu dziecka zbierają się wszyscy krewni. Ważną rolę w tym procesie odgrywają dziadkowie, którzy analizują sytuację danej rodziny, przypuszczają, jakie zadanie będzie miał nowonarodzony człowiek". Jak pisze o. Zdzisław Kijas OFMConv (2) Samuel Daswa miał trzech młodszych braci i siostrę: Thanyani Mackson. Muvhulawa Calson, Thinavhuyo Mavis i Humbulani Innocent (+). Już od dzieciństwa przyzwyczajany był do ciężkiej pracy w ogrodzie ojca. Był dobrym uczniem i studentem. Ożenił się i został dyrektorem szkoły. Jego ewangelizacja to przede wszystkim dobry przykład obowiązkowej pracy pełnej miłości bliźniego. Był dobrym ojcem rodziny i miał ośmioro dzieci. Przyjmując na późnym katolickim chrzcie przyjął świadomie imię Benedyki i hasło „ora et labora” - módl się i pracuj. Brał czynny udział w budowie kościoła. Uważany był za „dobrego człowieka”. W jego życiu zakończonym męczeństwem trudno się doszukiwać nadzwyczajnych czynów. Bez wątpienia to właśnie męczeńska śmierć jest powodem wyniesienia go na ołtarze.

Błogosławiony świadomie zwalczał czary

„Jako praktykujący katolik zwalczał bardzo rozpowszechnione wśród miejscowej ludności czary, uważając je za sprzeczne z wiarą i szkodliwe dla ludzi. Podkreślał, że tego rodzaju praktyki prowadzą nierzadko do zabijania niewinnych ludzi, oskarżonych o rzucanie czarów na innych. Potępiał też noszenie amuletów i talizmanów, mających chronić przed złem. I właśnie ten bezkompromisowy sprzeciw wobec przesądów stał się przyczyną jego przedwczesnej śmierci.”(2) W RPA popularna jest magia „muti” która jest związana z synkretycznym kultem ponadplemiennym. Chrześcijanom nie wolno praktykować magii, choć świadomość tego bywa różna także i u nas w Polsce, nie mówiąc już o Afryce. Zakaz magii zawarty jest już w Starym Testamenice i dla tego dla chrześcijan powinno być oczywiste, że magia jest zabroniona, zarówno stosowana aby komuś pomóc, jak i aby zaszkodzić. Niemniej pomimo wysiłków ewangelizacji dawne pogańskie przyzwyczajenia są nadal silne, nie giną, a nawet się wzmacniają i podlegają komercjalizacji. Na jej temat sporo napisano w prasie, ponieważ sprawa szkodliwa też społecznie i ścigana prawnie. „Słowo „muti” pochodzi z języka zuluskiego i oznacza drzewo, ale określenie przyjęło się jako określenie na miksturę mającą na celu wyeliminowanie jakiegoś problemu oraz poprawę sytuacji danego człowieka. (…) . Ale muti to nie tylko leczenie bólu głowy ziołami. Dobre, mocne muti ma przynieść powodzenie w polityce czy biznesie. Ma dać szczęście i władzę, dobre zdrowie, miłość, mądrość i wiele innych przywilejów wpływających na radość i jakość życia. I nie byłoby w tym nic szokującego, w końcu czary i zaklęcia znane są od wieków – gdyby nie fakt, że w wielu przypadkach to mocne muti robi się nie tylko roślin czy nawet zwierząt. Robi się je z organów ludzi.” (3) Bł. Benedykt był świadomy z czym związana jest magia. Sprzeciwił się jej po pierwsze dlatego że był katolikiem i wiedział że magia jest zakazana, bo jest grzechem przeciwko pierwszemu przykazaniu, ale też dlatego że zamawianie obrzędów magicznych w magii „Muti” to jakby zamawianie morderstwa.

Muti to magia morderstwa

Magia Muti to coś szczególnego: „Proceder ten znany jest ogólnie pod nazwą „morderstwa muti” – ludzie, zazwyczaj dzieci lub starsi – mordowani są w celu pobrania organów takich jak powieki, oczy, usta, uszy, piersi, jądra czy wargi sromowe. Zdarzają się również przypadki gdy obcinane są ręce czy nogi. Szczególnie narażenie są albinosi – muti z ich ciała uma opinię najskuteczniejszego. Morderstwa muti są niezwykle brutalne – w momencie pobrania organów ofiara zwykle jeszcze żyje – ma to wzmocnić działanie muti. Dokonywane bywają na zamówienie, choć często klient sam dostarcza organy wg przepisu sangomy, który z pozyskiwaniem „składników” w takich przypadkach nie chce mieć nic wspólnego. Ale nie zawaha się przed ich wykorzystaniem lub podaniem „przepisu”. Morderstwa muti występują głównie w rejonach wiejskich – co związanie jest oczywiście z niskim poziomem edukacji. Morderstwa popełniane w rejonach miejskich których w RPA tak obawiają się zarówno lokalni mieszkańcy, jak i cudzoziemcy, to morderstwa rabunkowe, z muti nie mające nic wspólnego. Organy przeznaczone na muti są zazwyczaj mielone i spożywane. Nieco mniej agresywna forma muti to kaleczenie zwłok. Dzieje się to w kostnicach czy pracowniach szpitali ale mają miejsce także przypadki rozkopywanie grobów. Muti ze zwłok nie uważa się jednak za tak skuteczne jak muti pobrane na żywca”.(3)

Życiowa próba

Ta sprawa jest stosunkowo nowa „Na przełomie stycznia i lutego 1990 jego rodzinne strony nawiedziły silne burze i deszcze, co przypisano działaniom czarowników. Miejscowa starszyzna postanowiła więc zasięgnąć rady "uzdrowiciela" i aby opłacić jego "usługę", nałożyła na wszystkich mieszkańców podatek w wysokości 5 randów (waluta RPA) od osoby. Benedict odmówił, wyjaśniając zarazem, że błyskawice są zjawiskiem przyrodniczym i dodając, że wiara katolicka, którą wyznaje, nie pozwala mu opłacać takich działań.” (5) Jak wiadomo Katechizm Kościoła Katolickiego wymienia magię jako ciężki grzech „KKK 2117 Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim – nawet w celu zapewnienia mu zdrowia – są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Uciekanie się do tak zwanych tradycyjnych praktyk medycznych nie usprawiedliwia ani wzywania złych mocy, ani wykorzystywania łatwowierności drugiego człowieka.'. (4) Zatem to, że miano zamawiać „białą magię” dla pomocy ludziom nie miało żadnego znaczenia, ponieważ wszelka magia jest dla katolików zakazana.

Męczennik za wiarę

Sprzeciw Benedykta wywołał wściekłość mieszkańców, którzy „2 lutego 1990 przygotowali nań w Mbahe zasadzkę, gdy jechał samochodem. On sam zdołał wprawdzie uciec i schronił się w mieszkaniu sąsiadki, ale po kilku godzinach, nie chcąc narażać jej na niebezpieczeństwo, wyszedł do swych prześladowców, którzy zaraz go zasztyletowali, a jego martwe ciało wrzucili do gotującej się wody.” (5) 10 lutego 1990 mszę świętą koncelebrowało wielu kapłanów ubranych w czerwone ormaty, ponieważ wszyscy byli przekonani, że Benedykt sprzeciwiając się czarom umarł za wiarę, jak męczennik.

Maria Patynowska


Bibliografia:
(1) Pierwszy męczennik Południowej Afryki – Benedykt Tshimangadzo Daswa
http://misjonarzeafryki.org/pierwszy-meczennik-poludniowej-afryki-benedykt-tshimangadzo-daswa/
(2) Świadek Chrystusa z RPA http://pastores.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=374%3Awiadek-chrystusa-z-rpa&catid=49%3A5522012&Itemid=61&lang=plondynka w Krainie Tęczy; Muti – mroczny sekret RPA
(3) W Krainie tęczy; Muti - Mroczny sekrey RPA; https://wkrainieteczy.wordpress.com/2014/06/20/muti-mroczny-sekret-rpa/
(4) Katechizm Kościoła Katolickiego
(5) RPA: beatyfikacja pierwszego rodzimego katolika. Sprzeciwiał się pogaństwu - został ukamienowany http://www.pch24.pl/rpa--beatyfikacja-pierwszego-rodzimego-katolika--sprzeciwial-sie-poganstwu---zostal-ukamienowany,37591,i.html#ixzz3liK4yJRx http://www.pch24.pl/rpa--beatyfikacja-pierwszego-rodzimego-katolika--sprzeciwial-sie-poganstwu---zostal-ukamienowany,37591,i.html#ixzz3lcPhdGuD