Ordynariusz kaliski, bp Edward Janiak, jeden z antybohaterów nowego filmu braci Sekielskich, dwa tygodnie po premierze „Zabawy w chowanego” trafił do szpitala w Kaliszu. Powodem hospitalizacji miało być podejrzenie udaru. Dziś media donosiły jednak, że duchowny wymagał pomocy medycznej ze względu na zbyt duże stężenie alkoholu w organizmie. Wobec tych doniesień głos zabrała Konferencja Episkopatu Polski.

-„Obecnie oczekujemy na rzetelne wyjaśnienie doniesień medialnych w sprawie tego zdarzenia, które – jeszcze raz zaznaczam – nigdy nie powinno mieć miejsca, szczególnie wśród ludzi Kościoła” – poinformował rzecznik KEP, ks. Paweł Rytel-Andrianik.

Portal poznan.wyborcza.pl informował dziś, że bp Edward Janiak trafił 2 czerwca do szpitala. U hierarchy podejrzewano udar. Ograniczony był z nim kontakt, miał poważne problemy z wysłowieniem się. Do zdarzenia miało dojść ok. godz. 23.

Jak donosi portal, wykonane badanie nie wskazywały jednak na udar, a w organizmie biskupa wykryto prawie 3,5 promila alkoholu.

Do tych doniesień odniósł się również Tomasz Terlikowski. Jak zapewnia publicysta, również jego źródła w diecezji kaliskiej wskazują na scenariusz opisany na portalu „Gazety Wyborczej”:

-„Smutne kolejne doniesienia na temat biskupa Edwarda Janiaka. Tak, wiem, że to Gazeta Wyborcza, ale informacje potwierdzają także moje źródła z diecezji. Czego jeszcze trzeba, by skończyć tę farsę?” – czytamy na Facebooku dziennikarza.

kak/polsatnews.pl, PAP, Twitter, Facebook