Jarosław Jakimowicz znany jest z bardzo pozytywnego nastawienia do partii rządzącej. Prowadzi też program w TVP. Jak się okazuje, całkowicie inne poglądy polityczne posiada jego 21-letni syn Jovan, studiujący politykę w Londynie, który przez jakiś czas miał z tym duży kłopot.

Sprawę tę skomentowała dla „Faktu” była żona Jakimowicza, malarka Joanna Sarapata, która podobnie jak syn posiada bardziej liberalne poglądy.

- Mamy wspólnego syna, który studiuje politykę w Londynie. I on miał z tym duży problem. Spytał mnie, co teraz będzie, skoro z tatą tak bardzo się różnimy. Ja mu powiedziałam: synu, mądry polityk i dobry dyplomata wie, że swoboda wypowiedzi i demokracja polega na tym, że każdy może mieć swoją wizję. Tylko idiota mówi, że drugi jest idiotą, tylko dlatego, że myśli inaczej - powiedziała dla "Faktu".

Jak opowiada pani Joanna Sarapata, wyjaśniła ona synowi, że „nie ma znaczenia, jakie kto ma poglądy. Rodzina to rodzina, żadna polityka, żadna religia nie powinna ludzi rozdzielać”.

Była żona Jakimowicz stwierdziła także, że kariera jej byłego męża w TVP nie jest dla niej zaskoczeniem, ponieważ on od zawsze jest wierny swoim poglądom.

- To jest człowiek, który jak miał coś do powiedzenia, to mówił i się nie bał. On bardzo dużo czytał, miał jasny stosunek do ludzi innych religii i kultur, zawsze potrafił z nimi, jak to się mówi, pić kawę i rozmawiać – powiedziała Sarapata, która zapewnia także, że ma nadal dobre relacje z byłym mężem, który także widuje się z synem, z którym stajają się unikać sprzeczek na tematy polityczne.


mp/fakt/wp.pl