Do Budapesztu zawitał znany amerykański aktor, a w zasadzie jedna z ikon popkultury. Chuck Norris słynie nie tylko ze swojego kopnięcia z półobrotu. Powszechnie wiadomo również, że "Strażnik Teksasu" jest zdeklarowanym konserwatystą.


Poglądy polityczne zapewne łączą Chucka Norrisa z premierem Węgier, Viktorem Orbanem. Amerykański aktor i węgierski polityk spotkali się bowiem w Budapeszcie. 

"90 proc. komentarzy na mój temat jest negatywnych. Liberałowie mnie nienawidzą"- wyznał "Strażnikowi Teksasu" szef węgierskiego rządu. Z kolei amerykański aktor ocenił, że sytuacja Orbana jest podobna do tej, której doświadcza amerykański przywódca, Donald Trump. Premier Węgier stwierdził ze śmiechem, że "jest nawet troszkę gorzej". 

Na nagraniu zamieszczonym w sieci widać również, jak bardzo Chuck Norris, który przybył do węgierskiej stolicy na zaproszenie jednej z organizacji charytatywnych, ucieszył się na widok Viktora Orbana. "Czuję się, jakbym cię znał"- zwrócił się do polityka, tlumacząc, że wiele czytał na jego temat. 

yenn/Twitter, Fronda.pl