Turecki zamachowiec Mehmet Ali Agca bezskutecznie próbował w 1981 roku zabić Jana Pawła II. Papieża odratowali włoscy lekarze. Mehmet Ali Agca został zaś skazany na dożywocie. Jan Paweł II wybaczył mu jednak i zabiegał o ułaskawienie, co ostatecznie nastąpiło 19 lat później. Jakie były dalsze losy zamachowca?
W chwili zamachu Mehmet Ali Agca miał 23 lata. Na wolność wyszedł w 2000 roku. Bardzo szybko jednak z powrotem trafił za kraty. Tym razem było to jednak tureckie więzienie, do którego trafił za inne przestępstwa.
W 2010 roku wyszedł na wolność. W 2020 roku dziennikarze "Daily Mirror" odnaleźli Mehmeta Alega Agcę, który mieszka obecnie w Stambule.
Zgodnie z relacją gazet sąsiedzi opisali go jako spokojną i dobrodusznego człowieka. W swojej okolicy znany jest z dokarmiania bezpańskich psów i kotów, których w Turcji żyje znacznie więcej niż Polsce. Zwłaszcza Stambuł znany jest z tego, że na jego ulicach zamieszkują setki tysięcy kotów, którymi opiekuje się część mieszkańców.
- Prawa zwierząt są tak samo ważne jak prawa ludzi. Co miesiąc wydaję (równowartość) około 200 dolarów na to, żeby je dokarmiać - mówił reporterom Agca. - Zwierzęta są takie niewinne. Wszystkie mnie znają i biegną do mnie, kiedy mnie widzą. Czuję się jak papież bezdomnych zwierząt w Stambule - dodał.
Agca wypowiedział się również na temat samego zamachu na Jana Pawła II.
- To było przeznaczenie. I tym przeznaczeniem było to, aby ocalał. Bardzo mi ulżyło, że nie zginął - powiedział Turek.
- Jestem teraz dobrym człowiekiem. Staram się żyć właściwie. Kiedy do niego (papieża – red.) strzelałem miałem 23 lata. Byłem młody i byłem ignorantem - dodał.
Po zerwaniu ze swoją kryminalną przeszłością Agca zajął się przez pewien czas sprzedażą samochodów. Obecnie żyje zaś z opłat licencyjnych ze sprzedaży książek.
W 2020 roku Mehmet Ali Agca mówił, że ma w planach nakręcenie filmu na temat wydarzeń z 1981 roku.
jkg/tvp info