Politykę ustępującej po wielu latach z kanclerskiej funkcji Angeli Merkel, cechowała „bezczelna wręcz ingerencja w wewnętrzne sprawy naszego kraju” – uważa Piotr Cywiński. Publicysta nie ma też wątpliwości, że „Niemcy szanują tylko tych, którzy potrafią szanować sami siebie”.

W kontekście kontrowersji związanych z pożegnalną wizytą ustępującej kanclerz Niemiec w Polsce, Piotr Cywiński zarysował na portalu wpolityce.pl obraz polityki prowadzonej przez Angelę Merkel wobec Rzeczpospolitej. Autor zauważył, że będąc jeszcze liderką opozycji, niemiecka polityk CDU moment podpisania umowy o budowie gazociągu NordStream1 uznała za „najwspanialszy dzień w dziejach stosunków niemiecko-rosyjskich”. Później skutecznie przeforsowała też przepchnięcie projektu NordStream2.

Okres kanclerstwa Angeli Merkel Cywiński opisuje również, jako czas „konsekwentnego odrzucania przywrócenia praw mniejszości polskiej, odebranych jej już po wybuchu II wojny światowej (zarekwirowanie majątku i wysłanie polonijnych działaczy do obozów koncentracyjnych), świadomego kodowania w społecznej świadomości jakoby współsprawstwa Polski w morderczym dziele holokaustu”, sprzeciwu „wobec budowy tarczy antyrakietowej, a nawet ćwiczeń NATO na naszym terenie”, „prób narzucenia nam polityki imigracyjnej Berlina”, „prób storpedowania różnorakich inwestycji”, takich, jak „Centralny Port Komunikacyjny, przekop Mierzei Wiślanej, planów budowy elektrowni atomowych, regulacji Odry, a wcześniej nawet wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej - jednym zdaniem, wszystkich zamierzeń podejmowanych przez rząd PiS”.

Cywiński nadmienia dodatkowo, iż wizytę pożegnalną w naszym kraju składa „reprezentantka partii, która otwarcie wspiera antyrządową opozycję i której fundacja współfinansuje jawnie antyrządowy ’campus’”. I podsumowuje: „Protokół rozbieżności po szesnastu latach sprawowania władzy przez Merkel jest tasiemcowy”.

Piotr Cywiński nawiązuje również do muszącego wzbudzać niepokój Polaków faktu, iż „polityczną idolką” Merkel była osoba stojąca za tragicznymi rozbiorami Rzeczpospolitej -caryca Katarzyna II. Czyli „jej wschodnioniemiecka krajanka Sophie Friederike Auguste von Anhalt-Zerbst”, której portret Angela Merkel „woziła z sobą od biura do biura”.

 

ren/wpolityce.pl