Jak nieoficjalnie informują Eliza Olczyk i Joanna Miziołek na łamach Wprost.pl, marszałek Senatu Tomasz Grodzki miał dostać od lidera Platformy Obywatelskiej, Donalda Tuska tzw. czarną polewkę.

W artykule "„Niedyskrecje parlamentarne” autorki piszą, że „Grodzki dostał czarną polewkę od Tuska, a Kaczyński ma dosyć nadawania na Dworczyka". Jak utrzymują informatorzy dziennikarek Wprost Grodzki wyraził chęć spotkania się z Tuskiem w związku z mającym się odbyć spotkaniem przedstawicieli parlamentów państw Grupy Wyszehradzkiej.

- Tusk przez swojego posłańca poinformował Grodzkiego, że się z nim nie spotka. Odmowa bardzo zabolała Marszałka, szczególnie, że wszyscy wiemy jak duże jest jego ego – przekazał informator dziennikarek portalu Wprost.pl, Joanny Miziołek i Elizy Olczyk.

Tak zwany "Efekt Tuska" nie nastąpił i pomimo początkowego skoku w sondażach notowania Platformy obywatelskiej zaczęły już od jakiegoś czasu spadać, a samemu Tuskowi nie ufa większość Polaków. Jedynym zauważalnym efektem jest odrobienie strat do ugrupowania Szymona Hołowni.


mp/wprost.pl/fronda.pl