Rok 2017 może przynieść duże zmiany na politycznej mapie Europy. Obywatele Holandii, Francji, Niemiec, Czech i Norwegii wybiorą nowe władze swoich krajów, a od ich decyzji w dużym stopniu zależeć będzie przyszłość kontynentu.
 

15 marca oczy całej Europy zwrócone będą na Holandię. W tym dniu mieszkańcy kraju tulipanów wybiorą swoich przedstawicieli do parlamentu. Obecne sondaże pokazują, że największe szanse na triumf ma Partia na rzecz Wolności Geerta Wildersa. PW idzie do wyborów z antyimigranckimi i antyunijnymi hasłami na sztandarach. Ugrupowanie obiecuje deislamizację kraju, a za obecne nieszczęścia obwinia UE i „holenderskie elity zaprzedane Brukseli”. Eksperci nie mają wątpliwości, że zwycięstwo partii Geerta Wildersa może zapoczątkować w Europie efekt domina.