Ewa Stępniak, pełnomocniczka Emilii, internetowej hejterki zamieszanej w aferę Łukasza Piebiaka, była gościem na antenie Radia TOK FM. Zapytana, czy jest jakaś informacja albo ślad, że Zbigniew Ziobro wiedział o działaniach grupy, odpowiedziała, że "nie ma takiego dowodu".

"Czy wedle pani wiedzy z tej korespondencji, która jak rozumiem nie została jeszcze w całości ujawniona, którą pani Emilia prowadziła z ludźmi z KRS, Sądu Najwyższego, czy jest tam informacja czy też ślad o tym, że Zbigniew Ziobro wiedział o działaniach grupy "Kasta"?"- zapytała red. Wielowieyska.

"Nie, nie ma takiego dowodu, bo wygląda na to, że z państwa wypowiedzi wynika, iż macie bardzo dużo tej korespondencji, bardzo dużo informacji, które zamierzacie ujawniać jakby stopniowo. My nie ujawniamy korespondencji, korespondecję ujawniają media, one posiadają te same materiały które posiadamy my. Więcej może posiadać tylko i wyłącznie prokuratura w Katowicach, my nie decydujemy kiedy jest coś ujawniane. Nie mamy nad tym kontroli. Pani Emilia, aby ukazać wiarygodność tego, co pokazuje, przekazała wszystko, nawet korespondencję prywatną"-odpowiedziała Ewa Stępniak.

Tysol.pl