W związku z epidemią, aby ograniczyć rozpowszechnianie się wirusa SARS-CoV-2, Prezydium Sejmu chciało, aby piątkowe posiedzenie Izby zostało zorganizowane w sposób zdalny, a w sali plenarnej zasiedli tylko przedstawiciele poszczególnych klubów. Takie rozwiązanie, z poparciem polityków Platformy Obywatelskiej, przyjął wcześniej również Parlament Europejski. Jednak Platforma nie zgodziła się, aby i w Polsce zadbać o bezpieczny sposób pracy Sejmu.

Za przyczyną działań Koalicji Obywatelskiej i Konfederacji odbyło się dzisiaj w Sejmie posiedzenie w tradycyjny sposób. Część posłów KO, którzy wcześniej zarzucali rządzącym „troszczenie się o swoje zdrowie kosztem pracy Sejmu” po prostu na posiedzeniu się nie zjawiła. Inni robili sobie selfie z ręki, zarzucali rządzącym kłamstwa w kwestii koronawirusa, a Małgorzata Kidawa-Błońska zaraz po rozpoczęciu obrad zgłosiła wniosek o przerwę.

Słowem, KO nie dopuściło do zdalnego głosowania aby zorganizować w Sejmie populistyczne przedstawienie. Sprawę na swoim Twitterze skomentował były senator Platformy Obywatelskiej, Rober Smotkunowicz:

-„Premier, Vice-Premierzy, Minister Zdrowia i Prezes normalnie po cywilnemu ośmieszyli dziś w Sejmie żałosną opozycję przebraną w maski i rękawiczki. Pomysł PO aby zainscenizować takie przedstawienie, zamiast głosowania on-line, to początek końca tej partii...”.

kak/ Twitter