Brexit z całą pewnością nie oznacza niczego dobrego dla Unii Europejskiej i jest poważną lekcją dla ich przywódców. Wydaje się jednak, że Wielka Brytania twardo obstaje przy swoim stanowisku w kwestii "rozwodu" z Unią Europejską.

Wczoraj znów głośno było o amerykańskim miliarderze, George'u Sorosie, który postanowił wesprzeć kampanię mającą na celu powstrzymanie wyjścia Wielkiej Brytanii ze wspólnoty. Soros "oberwał" dziś na łamach brytyjskiej gazety "Daily Mail". Wczoraj o wsparciu Sorosa dla prób powstrzymania Brexitu pisał "Daily Telegraph". Miliarder zdecydował się za pomocą swojej fundacji Open Society, wesprzeć kampanię "Best for Britain", której celem jest doprowadzenie do powtórzenia referendum w sprawie Brexitu. W komentarzu redakcyjnym "Daily Mail" czytamy, że aktywność filantropa przypomina tylko o całkowitej degeneracji Unii Europejskiej, założonej przecież "w najszlachetniejszym z celów". 

„Prawda, której zatwardziali zwolennicy pozostania w UE nie chcą zrozumieć, jest taka, że podjęta decyzja w referendum (o wyjściu z UE) nie wynikała wyłącznie ani nawet w przeważającym stopniu ze względów ekonomicznych. Nie, w znacznie większym stopniu wynikała ona z głęboko zakorzenionej ludzkiej potrzeby odzyskania tożsamości narodowej i niezależności, odzyskania kontroli nad naszymi granicami, prawodawstwem, pieniędzmi i handlem zagranicznym. Dla uzyskania tej cennej nagrody wielu wyborców gotowych było zaryzykować obniżenie standardu życia, przynajmniej w krótkim okresie”- pisze "Daily Mail". W ocenie redakcji brytyjskiej gazety, pomysł kampanii, która miałaby zatrzymać Brexit jest "obelgą dla brytyjskiej demokracji", "równie obraźliwą jak sugerowane próby wpływania przez Rosję na wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych na korzyść Donalda Trumpa". 

„Dla Sorosa mamy prostą wiadomość: odczep się od brytyjskiej polityki. Nie chcemy twoich brudnych pieniędzy, przestań wtrącać się w naszą demokrację"- czytamy w tabloidzie. Autorzy komentarza podkreślają, że Brytyjczycy, wycofując się z decyzji o opuszczeniu UE, staliby się pośmiewiskiem świata. 

Redakcja "Daily Mail" podkreśla wypowiedź George'a Sorosa sprzed trzydziestu lat.

„Mówiąc szczerze, uważałem siebie za jakiegoś boga. (…) Rzeczywistość zbliżyła się wystarczająco do mojej fantazji, abym mógł przyznać się do tego sekretu”- pisał sam miliarder w książce "Alchemia Finansów". Zdaniem autorów artykułu wyznanie to zdaje się "przynajmniej częściowo tłumaczyć, dlaczego miliarder zdecydował się spędzić ostatnie lata życia na mieszaniu w polityce w niemal każdym zakątku świata”. 

yenn/PAP, Fronda.pl