Marta Brzezińska: Do wczoraj trwało spotkanie specjalnego zespołu MSW, który monitoruje w Polsce zjawiska rasistowskie i antysemickie. W 2011 roku takich incydentów odnotowano ponoć 90. Dużo mówi się o Polakach – antysemitach, ale czy ten antysemityzm w polskim wydaniu (niszczenie pomników, malowanie antysemickich symboli) nie jest jednak antysemityzmem „lżejszym” w zestawieniu na przykład z tym, co dzieje się we Francji, gdzie jakiś psychopata wychodzi na ulice z karabinem i strzela do Żydów?

 

Dawid Wildstein: Bardzo nie lubię określeń typu „lżejszy antysemityzm”, bo dla mnie nie antysemityzmu lżejszego i cięższego, wszystkie akty wymierzone przeciw Żydom dlatego, że są Żydami mają takie same kwalifikacje.

 

Czyli nie widzisz różnicy pomiędzy ciężkością tych zjawisk?

 

Każdy antysemityzm jest taki sam, ale pojawia się pytanie, na ile on ujawnia pewien szerszy kontekst, w którym istnieje dane społeczeństwo. W wypadku Francji antysemityzm odsłania, co jest bardzo ponurą sytuacją, porażkę modelu multi-kulti. Dziś we Francji różne społeczności de facto są w stanie wojny między sobą. W Polsce sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Na gruncie francuskim, jedna społeczność jest silniejsza, dużo bardziej agresywna, i propagandowo bardziej– sprawna, jednocześnie mająca wsparcie ze strony lewicy. Z kolei druga – słabsza, mniej interesująca politycznie, pozostawiona raczej na pastwę swojego losu. I to sąŻydzi, zwalczani niemiłosiernie, co widać na przykładzie ostatnich wydarzeń. W Polsce są to sytuacje marginalne, które odsłaniają paskudne stereotypy, ciągle istniejącą nienawiść, ale nie są ujawnieniem szerszego problemu społecznego, choć mogą się nim stać. Nie należy ich bagatelizować, ale już do ich społecznej genealogii nie warto przywiązywać większej uwagi.

 

To – wbrew medialnej propagandzie – raczej nie jesteśmy narodem antysemitów? Skąd ten wciąż pokutujący stereotyp?

 

Nie bardzo wiem, czy warto sprawę stawiać w taki sposób. Myślę, że gdyby w Polsce było tylu Żydów, ilu we Francji, to oczywiście do takich drastycznych sytuacji raczej by nie dochodziło. My nie żyjemy w takim systemie, jak społeczeństwo francuskie, bardzo wielokulturowe. W Polsce jest niewielu Żydów. Ale czy Polacy są narodem antysemickim? To generalizowanie sprawy, które wydaje mi się całkowicie absurdalne. Bo są antysemici nie-antysemici. A jeżeli czyni się taką generalizację, to trzeba sobie szczerze powiedzieć, że nawet jeśli są osoby, które mają złe intencje i chcą do Żydów strzelać, to są to jednostki. W dodatku, takie generalizacje polityzują kwestie antysemityzmu, czy w ogóle kwestię żydowską. Idealnym przykładem takiego działania jest „Krytyka Polityczna”, która ma oczywiście wielką tendencję, by nazywać Polaków narodem antysemickim. Kwestia żydowska interesuję tę organizację tylko gdy służy do dekonstrukcji polskości- zresztą, gdy poruszana jest kwestia palestyńsko-izraelska, Krytyka jest pierwsza by stanąć ramię w ramię z organizacjami skrajnie antyizraelskimi i antysemickimi. Traktowanie tego problemu jak pałki, którą można okładać przeciwnika, jest największym upodleniem, jakie można sobie wyobrazić.

 

Rozmawiała Marta Brzezińska