Sytuacja branż gastronomicznej i hotelarskiej jest nie do pozazdroszczenia, Według najnowszych danych Krajowego Rejestru Długów, zadłużenie hoteli, restauracji oraz firm cateringowych wzrosło w ubiegłym roku o jedną trzecią.

Krajowy Rejestr Długów Biura Informacji Gospodarczej wskazuje, że obecnie długi wspomnianych przedsiębiorstw wynoszą już 280 milionów złotych. Jak wiadomo, te właśnie branże najmocniej ucierpiały na obostrzeniach związanych z pandemią koronawirusa.

KRD podaje też, że ponad 102 miliony złotych branże te oddać muszą bankom, a 73 miliony winne są firmom windykacyjnym czy funduszom sekurytyzacyjnym. Poza tym, na spłaty czekają też dostawcy z branży spożywczej czy firmy leasingowe.

Co gorsza, jak czytamy nawet gdyby hotele i restauracje odzyskały pieniądze, z których spłatą ich kontrahenci zalegają, nie miałoby to większego wpływu na ich kondycję.

Dodatkowo, złe są te prognozy na przyszłość. Zdaniem prognozy przedstawicieli Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego z połowy ubiegłego roku, obostrzeń do końca rok może nie przetrwać 20 proc. hoteli. Jak wiemy, póki co nawet w styczniu nie miały one możliwości odrobienia strat.

dam/PAP,Fronda.pl