Ideolodzy lewicy i co poniektórzy funkcyjni dziennikarze najwidoczniej przeżywają jakieś rozdwojenia jaźni. Z jednej strony europosłanka Sylwia Spurek chwali się, że nie ma dzieci i nie zamierza. Ale przynajmniej chwali się mężczyzną a nie kobietą, jako partnerem albo czymś więcej. Aż dziw, że już za to nie została shejtowana. Z drugiej strony młodej „dziennikarce” z Krytyki Politycznej Karolinie Wasilewskiej przeszkadza, że zaledwie 19-letnia mistrzyni tenisa Iga Świątek nie ma jeszcze dzieci i nie poświęca czasu „na sprzątanie, dom, dzieci i na bycie podporą jakiegoś chłopa”.

To doprawdy jakieś kuriozum.

No, ale oczywiście – według Wasilewskiej – to prawica ma rozdwojenie jaźni, bo tak zaczyna swój tekst:

- Polska prawica cierpi na pewien rodzaj rozdwojenia jaźni, jeśli chodzi o postrzeganie roli kobiety. Z jednej strony wybiera na swojego ministra edukacji Przemysława Czarnka, faceta, który lamentuje nad niską dzietnością w Polsce, a winą za to obarcza skupione na karierze zawodowej kobiety. Z drugiej rząd PiS i prezydent Duda podpisują się pod sukcesem Igi Świątek, która jako pierwsza obywatelka naszego kraju wygrała French Open.

Pani redaktor jest w dużym błędzie. Otóż prawica nie ma rozdwojenia jaźni, ale najwidoczniej nie doczytała Pani po prostu, że w ubiegłym roku pani Iga Świątek dopiero zdała maturę. Ma więc jescze sporo czasu na sprzątanie, dom, dzieci i na bycie podporą jakiegoś chłopa”. Jesli oczywiście będzie chciała, bo żyjemy przecież ciągle w wolnym kraju. 

 

Co do rozważań profesora Czarnka, którego także - a jakże by inaczej - krytykuje, to nie doczytała też, że wraz z rozwojem cywilizacyjnym kobiety później podejmują decyzję o urodzeniu pierwszego dziecka.

Wstyd, jak na „rasową” dziennikarkę. Nie odrobiła Pani redaktor lekcji przed napisaniem tekstu. Wstyd. A taka poważna redakcja... wydawałoby się ...

 

mp/krytyka polityczna/fronda.pl