Mariusz Błaszczak podkreśla, że Andrzej Duda i Piotr Duda działają na różnych polach łączy ich to, że obraj są związani z etosem "Solidarności". W tej sytuacji, poparcie Piotra Dudy dla kandydata PiS w wyborach prezydenckich byłoby czymś zupełnie naturalnym.

Szef Klubu PiS podkreślił, że Andrzej Duda opowiada się za cofnięciem ustawy, która podwyższyła wiek emerytalny. Przypomniał, że był to postulat całej "Solidarności" i pół milionaludzi, którzy złożyli podpis pod wnioskiem o referendum w tej sprawie.

"Tu zbieżność poglądów jest bardzo naturalna - w odróżnieniu od urzędującego prezydenta, który lekceważąc opinię publiczną, ustawę o podwyższeniu wieku emerytalnego podpisał" - podkreślił szef Klubu PiS.

Wincenty Elsner z SLD uważa, że w kampanii prezydenckiej odróżnienie lidera "Solidarności" od polityka PiS będzie łatwe i na nazwisku wielkiej kariery nie da się zrobić. Co innego wybory parlamentarne, w których kandydatów jest bardzo wielu. Gdyby okazało się, że Duda jest najbardziej popularnym nazwiskiem to według posła Elsnera każde ugrupowanie będzie dążyło do tego by na swojej liście mieć "swojego Dudę". 

W ocenie posła Platformy Obywatelskiej Adama Szejnfelda Andrzejowi Dudzie nie służy działalność publiczna Piotra Dudy, bo wyraźnie widać, że realizowanie się wyłącznie w funkcji przywódcy związkowego nie zaspokaja jego ambicji.

Poseł PO zauważył, że miejsce przywódcy politycznego - decyzją Jarosława Kaczyńskiego - zostało jednak zajęte przez Andrzeja Dudę. Według posła Szejnfelda charyzma Piotra Dudybardziej odpowiada cechom, które powinien mieć polityk, a Andrzej Duda ma raczej cechy urzędnika i biurokraty niż polityka, a zwłaszcza prezydenta.

Rzecznik klubu PSL Jakub Stefaniak też uważa, że Piotr Duda i Andrzej Duda bardzo się od siebie różnią, co jego zdaniem może zamazać przekaz PiS w kampanii. Połączyć ogień z wodą bywa bardzo ciężko - wyjaśnił rzecznik ludowców.

MaR/Dziennik.pl/IAR