Zaplanowana na 7 listopada niemiecka premiera filmu „Smoleńsk” jednak dojdzie do skutku. Choć „ze względów bezpieczeństwa” strona niemiecka zerwała umowę wynajęcia kina „Delphi Filmpalast” w dzielnicy Berlina Charlottenburg”, to udało się jednak znaleźć inne kino.

Polscy dyplomaci rozesłali pytania o możliwość zorganizowania premiery obrazu Antoniego Krauze do innych kin. Zgodę wyrazili szefowie kina „CineStar Cubix” mieszczącego się przy Alexanderplatz, w ścisłym centrum stolicy Niemiec. Pokaz odbędzie się w zaplanowanym terminie.

W minioną środę władze kina kina „Delphi Filmpalast” odwołały ustaloną premierę „Smoleńska”, tłumacząc decyzję „kontrowersyjnym charakterem filmu” oraz „względami bezpieczeństwa”.

Ambasador prof. Andrzej Przyłębski ocenił, że wyjaśnienia Niemców są „pokrętne” i „pozbawione sensu”. Oświadczył, że podległa mu placówka poszuka nowego kina, zapewnił również, że wysłane na premierę zaproszenia zachowają ważność.

Profesor Przyłębski wyraził przekonanie, że zamieszanie jest „chwilową obstrukcją”. – Przecież film nie jest w żadnym sensie kontrowersyjny. Nie sądzę, żeby ktokolwiek chciał się wysadzić w kinie z powodu pokazania tego obrazu! – podkreślił.

Polska placówka planuje, że „Smoleńsk” będzie pokazywany również w innych niemieckich miastach – Hamburgu, Monachium, Duesseldorfie, Kolonii i być może w Lipsku.

emde/tvp.info