W Senacie znowu obstrukcja. Tym razem marszałek Tomasz Grodzki postanowił przedłużyć procedowanie ustawy ratyfikującej unijny Fundusz Odbudowy. Senat ustawą zajmie się dopiero 27 maja. Europoseł Lewicy Marek Balt podkreśla, że w ten sposób marszałek Senatu, zamiast dbać o interes Polski, dba o interes Platformy Obywatelskiej.

Fundusz Odbudowy nazywany jest często nowym planem Marshalla. Ma on pomóc państwom Unii Europejskiej podnieść się z kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa. Obywatele wszystkich 27 państw z wytęsknieniem czekają na realizację programu i wypłaty środków, których pilnie potrzebuje gospodarka. Fundusz będzie mógł jednak być realizowany dopiero po ratyfikacji przez wszystkie państwa członkowskie decyzji o zwiększeniu zasobów własnych. Polski Sejm przegłosował ustawę ratyfikującą we wtorek 4 maja. Problem pojawił się jednak w Senacie, gdzie Platforma Obywatelska próbuje opóźnić procedowanie ustawy. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki poinformował dziś, że Senat ustawą zajmie się dopiero 27 maja.

Działania marszałka krytykuje nie tylko obóz władzy, ale też inne ugrupowania opozycyjne. Europoseł Lewicy Marek Balt przyznaje, że jeśli prof. Grodzki nie podejmie działań, aby jak najszybciej ratyfikować Fundusz Odbudowy, powinien zostać odwołany.

- „Polska i Unia Europejska potrzebuje jak najszybciej pieniędzy, potrzebuje jak najszybciej nadziei na to, żeby się odbudować i zbudować odporność przeciw takim strasznym chorobom jak właśnie COVID-19. Obawiam się, że działalność pana marszałka Grodzkiego jest tylko skierowana na to, żeby Platforma udowodniła jej głosowanie przeciw ratyfikacji Funduszu Odbudowy było do czegoś potrzebne, a nie skierowane w kierunku tego, żeby Polakom było lepiej”

- mówił polityk w programie „Jedziemy” na antenie TVP Info.

Europoseł przypomniał, że wcześniej wzywał do jak najszybszej ratyfikacji premiera Mateusza Morawieckiego. Teraz, zaznaczył, do tego samego wzywa marszałka Senatu.

- „Jeśli tego nie będzie robił, to w mojej ocenie straci szansę, straci po prostu możliwość pełnienia funkcji, bo jest osobą, która upartyjnia swoją funkcję. Funkcję marszałka Senatu RP. Powinien działać dla dobra Polski, a nie dla dobra partii. Jeśli będzie tak dalej działał, to powinien zostać odwołany i zostać powinien ktoś inny marszałkiem Senatu

- mówił eurodeputowany Lewicy.

kak/Twitter, TVP Info, 300polityka.pl