„Nasze stanowisko jest jasne – nie chcemy nikogo wypychać ze Zjednoczonej Prawicy, chcemy żeby nasza koalicja trwała w takiej – bądź szerszej – formule, do wyborów w terminie konstytucyjnym” – podkreślił w rozmowie z portalem Polska Times wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.

Zaostrzył się spór w Zjednoczonej Prawicy. Ugrupowanie Jarosława Gowina twardo krytykuje rozwiązania podatkowe proponowane w ramach Polskiego Ładu. W środę premier Mateusz Morawiecki odwołał Annę Kornacką z Porozumienia ze stanowiska wiceministra rozwoju, pracy i polityki społecznej. Oficjalnym powodem było niskie tempo prac legislacyjnych nad najważniejszymi projektami Polskiego Ładu. Dzień wcześniej Kornecka gościła na antenie TVN24, gdzie stwierdziła, że Polski Ład może doprowadzić do rozpadu Zjednoczonej Prawicy.

Lider Porozumienia Jarosław Gowin stwierdził, że odwołanie Korneckiej było naruszeniem umowy koalicyjnej i zapowiedział, że w sobotę zarząd partii zdecyduje o przyszłości w koalicji rządzącej. Przekonując, że samo Porozumienie chce pozostać w koalicji zaznaczył, że jest z niej wypychane.

Do sprawy odniósł się w rozmowie z Polska Times wicerzecznik PiS Radosław Fogiel, który zapewnia, że nikt Porozumienia nie wypycha ze Zjednoczonej Prawicy.

- „Prawo i Sprawiedliwość jest partią o niezwykłej cierpliwości. Uważamy, że póki jest to możliwe, to należy wyciągać rękę. Nasze stanowisko jest jasne – nie chcemy nikogo wypychać ze Zjednoczonej Prawicy, chcemy żeby nasza koalicja trwała w takiej – bądź szerszej – formule, do wyborów w terminie konstytucyjnym”

- podkreślił.

Przyznał przy tym, że u części polityków pojawia się jednak zniecierpliwienie.

- „Wynika ono z faktu, że ktoś, stojąc na scenie, podpisuje wspólny program Zjednoczonej Prawicy, do którego zostały włączone postulaty jego środowiska politycznego, a chwilę potem zaczyna ów program kwestionować”

- wyjaśnił.

Podkreślał też, że warunkiem funkcjonowania Zjednoczonej Prawicy jest powściągniecie przez wszystkich jej członków ambicji i zapędów.

- „Rozumiem chęć budowania własnej marki przez koalicjantów, ale należy mieć odpowiednio ustawione priorytety. Najważniejsza jest współpraca, na którą się umówiliśmy”

- mówił.

kak/PAP