- (...) cały czas rozmawiamy ze stroną czeską. To nie są łatwe rozmowy, nie da się ukryć. Nie pomaga im również trwająca w Czechach kampania wyborcza - powiedział wicerzecznik PiS Radosław Fogiel na antenie Polsat News na temat kar finansowych nałożonych w związku z dalszym funkcjonowaniem kopalni w Turowie. 

- Tutaj kwestia jest najważniejsza, to znaczy bezpieczeństwo energetyczne Polski - wskazał Fogiel.

- Wczoraj już mówił jasno rzecznik rządu: kopalnia będzie pracować, bo nie możemy pozwolić sobie na to, żeby kilku milionów gospodarstw domowych pozbawić prądu, kilku tysięcy osób pozbawić pracy - powiedział Fogiel, podkreślając, że w sprawie nie zapadł żaden wyrok, a postanowienie TSUE ma jedynie charakter zabezpieczenia.

Fogiel wskazał także, że kara jest nieadekwatna i zbyt wysoka. Podkreślił także, że w tej sytuacji zamknięcie kopalni byłoby jednoznaczne z zamknięciem elektrowni.

- Tak naprawdę dzisiaj zamknięcie kopalni skutkowałoby zamknięciem elektrowni i w zasadzie nie byłoby już o czym wyrokować, bo to wszystko by zniknęło. Równie dobrze Trybunał Sprawiedliwości UE mógłby domagać się strategicznego bombardowania całego terenu. Efekt byłby podobny - ocenił Fogiel.

Dodał, że trwają obecnie rozważania dotyczące dalszych kroków. Cały czas toczą się również rozmowy z Czechami. Te zaś nie są proste ze względu na trwającą w Czechach kampanię wyborczą.

- Tutaj trwają analizy co do dalszych decyzji. Równocześnie oczywiście cały czas rozmawiamy ze stroną czeską - poinformował Fogiel. - To nie są łatwe rozmowy, nie da się ukryć. Nie pomaga im również trwająca w Czechach kampania wyborcza - dodał.

Poinformował, że Polska ma w dalszym ciągu wolę polubownego zakończenia sporu. Zaznaczył jednak, że Polska jest obiektem licznych nacisków.

- My mamy wolę polubownego zakończenia sprawy, do tego dążymy. Działania w tym momencie TSUE są próbą nacisku na Polskę - nie w tej sprawie, w zupełnie innych sprawach, w których bardzo często dochodzi do łamania traktatów, co jest generalnie niebezpieczne - ocenił.

- Jeżeli prawo międzynarodowe przestaje obowiązywać, to mamy do czynienia z chaosem i skutki tego mogą być naprawdę niebezpieczne - dodał.

jkg/rp