Francuskie służby objęły obserwacją pięciu ewakuowanych z Kabulu Afgańczyków. Przyczyna obserwacji to możliwe powiązania tych osób z ugrupowaniami islamistycznymi. Ponadto jeden z obserwowanych został aresztowany w Paryżu po tym, jak naruszył areszt domowy.

O aresztowaniu jednego z pięciu objętych obserwacją Afgańczyków poinformował rzecznik francuskiego rządu Gabriel Attal.

Przyczyną inwigilacji Afgańczyków były ich ewentualne powiązania z talibami. Wobec mężczyzn zastosowano „indywidualne środki kontroli administracyjnej i nadzoru” – poinformował minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin.

Jednak z Afgańczyków przyznał się do przynależności do talibów oraz do posiadania broni. Inny był z kolei widziany, jak w otoczeniu talibów patrolował z bronią w ręku ulice Kabulu.

- Afgańczycy znajdujący się pod obserwacją służb stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa i porządku publicznego. Jeśli chodzi o piątego mężczyznę, po dochodzeniu DGSI dowiedzieliśmy się, że miał powiązania z tymi ludźmi, chociaż przybył osobno - powiedział Darmanin.

W ocenie szefa francuskiego MSW osoby te należy uznać za "nawiązujących regularne kontakty z osobami lub organizacjami podżegającymi, ułatwiającymi lub uczestniczącymi w aktach terrorystycznych".

Jeden z objętych obserwacją Afgańczyków, Ahmad M., jest przez 10 dni izolowany w hotelu na przedmieściach Paryża. Zgodnie z przepisami ma on obowiązek codziennie zgłaszać się na policję. Ponadto będzie mógł poruszać się jedynie w obrębie gminy zamieszkania. Przysługuje mu jednak prawo o zwrócenie się o zezwolenie na wyjazd.

jkg/pap