- Dziękuję rodzinom, które dzieliły się swoim świadectwem podczas spotkania. Niełatwo jest otwarcie mówić o drodze swojego życia! Ale ich uczciwość i pokora przed Panem oraz każdym z nas ukazały piękno życia rodzinnego w całym jego bogactwie i różnorodności – mówił Franciszek, żegnając się z Amerykanami.

O 2:00 czasu polskiego Franciszek odleciał z Filadelfii do Rzymu. Jego podróż apostolska do Stanów Zjednoczonych i na Kubę zakończyła się.

Papież udał się na lotnisko prosto ze Światowego Spotkania Rodzin, gdzie sprawował eucharystię. Podziękował rodzinom, które dały świadectwo podczas uroczystości.

- Niełatwo jest otwarcie mówić o drodze swojego życia! Ale ich uczciwość i pokora przed Panem oraz każdym z nas ukazały piękno życia rodzinnego w całym jego bogactwie i różnorodności. Pragnąłbym, aby te nasze dni modlitwy i refleksji na temat znaczenia rodziny dla zdrowego społeczeństwa pobudziły rodziny do dalszego dążenia do świętości i postrzegania Kościoła jako swego wiernego towarzysza niezależnie od tego, jakim wyzwaniom będą musiały stawić czoła - powiedział papież.

Spotkanie rodzin było głównym powodem wizyty Franciszka w USA. Już na lotnisku, przed odlotem Ojciec Święty spotkał się z organizatorami, sponsorami i wolontariuszami tego wielkiego przedsięwzięcia. Przygotowania trwały dwa lata, zaangażowano ponad 10 tys. wolontariuszy, wydano 45 mln dolarów.

Franciszek dziękował także organizatorom całej wizyty w USA i wiernym biorącym udział w spotkaniach.

- Dziękuję Panu, że mogłem być świadkiem wiary ludu Bożego w tym kraju, jak to przejawiło w chwilach naszej wspólnej modlitwy oraz ukazało w wielu dziełach miłosierdzia. Jezus mówi w Piśmie Świętym: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40). Wasza troska o mnie i wielkoduszna gościnność są znakiem waszej miłości do Jezusa i wierności względem Niego. Podobnie wasza troska o biednych, chorych, bezdomnych i imigrantów, wasza obrona życia na każdym etapie, wasza troska o życie rodzinne. W tym wszystkim rozpoznajecie, że Jezus jest pośród was i że wasza troska jedni o drugich jest troską o samego Jezusa - podkreślił Papież.

Franciszek jeszcze raz zachęcał wszystkich, a zwłaszcza wolontariuszy i dobroczyńców, którzy pomagali przy organizacji Światowego Spotkania Rodzin, by nie wygasł ich entuzjazm dla Jezusa, Jego Kościoła, rodzin oraz szeroko pojętego społeczeństwa.

- Niech nasze wspólne dni rodzą trwałe owoce, trwałą wielkoduszność i troskę o innych! Tak jak otrzymaliśmy wiele od Boga - darów darmo danych, a nie wytworzonych przez nas - tak też w zamian darmo dawajmy innym - powiedział Franciszek na lotnisku w Filadelfii żegnając się z organizatorami i wolontariuszami, którzy pomagali przy przygotowaniu jego pielgrzymki do USA.

Władze Stanów Zjednoczonych reprezentował na lotniku wiceprezydent Joe Biden.

- Będę się modlić za was i wasze rodziny, ale proszę: wy módlcie się za mnie – mówił papież do zgromadzonych. – Niech Bóg błogosławi was wszystkich. God bless America! (Boże, błogosław Amerykę) – zakończył po angielsku.

KJ/Radiovaticana.va/Tvp.info