Marta Brzezińska-Waleszczyk: Poseł Andrzej Biernat, szef Platformy w Łódzkiem zapowiedział, że złoży wniosek o usunięcie z PO trzech posłów, w tym Pana.

John Godson: Poseł Biernat, jako członek Platformy Obywatelskiej ma prawo żłożyć taki wniosek.

Jasne, ale powodem złożenia wniosku jest Pański sprzeciw wobec partyjnej dyscypliny obowiązującej podczas głosowania nad nowelizacją ustawy o finansach publicznych. Mam wrażenie, że niespodziewanie zaostrzył się przez to konflikt w PO, a przecież wcześniej sprzeciwiał się Pan reszcie klubu w sprawach budzących większe emocje i jakoś nikt wtedy nie chciał Pana z Platformy wyrzucać.

Tak, jak powiedziałem – złożenie takiego wniosku należy do inicjatywy każdego członka partii. Każdy poseł ma prawo, żeby to zrobić.

Szef klubu PO Rafał Grupiński zapowiedział kary dyscyplinarne dla posłów, którzy wstrzymali się od głosu albo byli nieobecni podczas głosowania. W piątek ma się odbyć ponowne głosowanie w tej sprawie, tym razem podporządkuje się Pan dyscyplinie?

Jeśli nie zostanę przekonany, to albo ponownie wstrzymam się od głosu, albo zagłosuję przeciw.

Nie ma Pan takiego wrażenia, że dla Pana i pozostałych konserwatystów, Platforma robi się coraz ciaśniejsza. To nie pierwszy taki konflikt na tej linii. 

Wewnątrz klubu nie odbyło się dyskusji nad nowelizacją ustawy o finansach publicznych, a ja uważam, że to zbyt poważna kwestia, aby tak po prostu przeszła przez Sejm. Wstrzymanie się od głosu jest wyrazem mojego zaniepokojenia. Robię to świadomie, mając na uwadze wszelkie wynikające z tego konsekwencje.

Jeżeli poseł Biernat zgodnie z zapowiedzią złoży swój wniosek, to nie będzie się Pan obawiał, że zostanie w końcu wypchnięty z Platformy?

Ja już się niczego nie boję.

Rozmawiała Marta Brzezińska-Waleszczyk