TVN24 opublikowała pierwszą część reportażu „Bielmo” Marcina Gutowskiego zatytułowaną „KRÓLestwo”, w którym autor stawia poważne zarzuty wobec byłego kanclerzem seminarium duchownego w Orchard Lake w stanie Michigan na przedmieściach Detroit, ks. Mirosława Króla. Wedle autora reportażu duchowny miał nie tylko dopuszczać się molestowania księży, kleryków i świeckiego pracownika seminarium, ale też organizować coś na wzór „handlu klerykami”. Sam ks. Król stanowczo odrzuca oskarżenia, a w jego obronie stają wychowankowie seminarium. Wirtualnej Polsce komentarza udzielił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

W reportażu padają dwa ciężkie zarzuty pod adresem ks. Mirosława króla. Pierwszy z nich dot. molestowania księży, kleryków i świeckiego pracownika seminarium. Duchowny miał też organizować „seks-party” i korzystać z usług męskiej prostytutki. Drugi zarzut natomiast dot. organizowania swoistego „handlu klerykami”. Po utworzeniu „filii” amerykańskiego seminarium w Krakowie polscy klerycy mieli być przenoszeni do Stanów Zjednoczonych, gdzie wybierali ich sobie amerykańscy biskupi w zamian za wpłaty dużych kwot na rzecz seminarium. Wedle reportażu ks. Mirosław Król był protegowanym kard. Stanisława Dziwisza. Sam duchowny stanowczo odrzuca oskarżenia, które po raz pierwszy pojawiły się w mediach w grudniu ub. roku.

W rozmowie z Wirtualną Polską ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski mówi o liście, jaki dostał od jednego ze studiujących w seminarium w Orchard Lake Polaków, który miał być molestowany przez ks. Króla. Polak ten jest jedną z trzech osób, które w Stanach Zjednoczonych złożyły pozew przeciwko duchownemu.

W ocenie ks. Isakowicza-Zalewskiego w seminarium dochodziło do działań ocierających się o handel żywym towarem.

- „To były wręcz powiązania mafijne, ocierające się o handel żywym towarem. Klerycy, którzy mieli kłopoty w seminariach w całej Polsce, trafiali do Wyższego Seminarium Duchownego im. Cyryla i Metodego przy Sanktuarium Jana Pawła II w Krakowie. Tu miała się odbywać dwuletnia formacja, a następnie wyjazd do Orchard Lake”

- mówi rozmówca Wirtualnej Polski.

- „Niestety, jak wynika z reportażu, ci młodzi ludzie mogli być tam deprawowani. Za kleryka płacono konkretne pieniądze - prawie 250 tys. dolarów”

- dodaje.

W obronie ks. Króla stają wychowankowie seminarium duchownego w Orchard Lake. Grupa księży przesłała oświadczenie Katolickiej Agencji Informacyjnej, w którym zapewniają, że oskarżenia są oszczerstwem.

- „Jesteśmy zszokowani zarzutami, jakoby sprowadzani przez ks. Mirosława Króla z Polski seminarzyści mieli być grupą wyrzutków, nieudaczników, alkoholików i homoseksualistów usuwanych z polskich seminariów, a przyjmowanych do seminarium w Orchard Lake. Jest to zwyczajne oszczerstwo, a zarazem stygmatyzowanie nas, księży, którzy jesteśmy absolwentami tegoż seminarium duchownego”

- piszą duchowni.

Przekonują, że pojawiające się w mediach oskarżenia to „fałszywe zarzuty”, będące „wielką krzywdą uderzającą w oddanego posłudze kapłańskiej w seminarium duchownym ks. Mirosława Króla” i innych księży odpowiadających za formację duchową i akademicką w tym seminarium.

- „Jeśli były przypadki niewłaściwych zachowań w przeszłości, z całą mocą je potępiamy i wyrażamy sprzeciw wobec stosowania dziś odpowiedzialności zbiorowej w ocenie seminarium w Orchard Lake”

- zaznaczają.

Wskazują też, że autorzy oskarżeń nie ukończyli seminarium i nie byli wychowankami ks. Króla w czasie, kiedy sprawował on funkcję prefekta i wicerektora seminarium.

Podkreślając, że nie wyrokują o winie bądź niewinności ks. Króla, co należy do kompetencji sądu, wskazują, że sami nie wierzą w „stawiane mu zarzuty i rozpowszechniane na jego temat oszczerstwa”. Zapewniają, że żaden z nich nigdy nie doświadczył niewłaściwego zachowania ze strony ks. Króla.

- „Ks. Mirosław Król zawsze był dla nas oparciem w trudnych momentach i wzorem kapłańskiego życia. Jesteśmy dumni z faktu, że to on był naszym przełożonym i żadne oszczerstwa i ataki na tego kapłana tego nie zmienią”

- piszą.

Pod oświadczeniem podpisali się: ks. Sebastian Kos z archidiecezji Hartford, ks. Karol Książek z diecezji Bridgeport, ks. Paweł Bała z diecezji Paterson, ks. Dawid J. Wejnerowski i ks. Łukasz Blicharski z diecezji Metuchen oraz ks. Grzegorz Podołowski, pracujący obecnie na Ukrainie.

kak/WP.pl, KAI