Pisaliśmy wczoraj na portalu Fronda.pl o pomyśle szefostwa Związku Harcerstwa Polskiego na stworzenie przyrzeczenia, w którym nie będzie odniesienia do Pana Boga. (TUTAJ)

Obecnie przysięga składana przez harcerzy ZHP brzmi tak: „Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce, nieść chętną pomoc bliźnim i być posłusznym Prawu Harcerskiemu”. Taka wersja pozostanie, ale ZHP pracuje nad alternatywną, w której zamiast służby Bogu harcerze będą przysięgać „dążenie do Sprawiedliwości i Prawdy”.

Zastanawiające jest to, że alternatywna wersja roty wprost nawiązuje do tej, która obowiązywała w latach... 1947-1957, czego zresztą nie ukrywają sami działacze związku.

„Takie pomysły szefostwa ZHP kojarzą się wyłącznie z powrotem do czasów stalinowskich. To kuriozum. Jak można odwoływać się do stalinizmu, najgorszego okresu w harcerstwie? Skoro komuś z zarządu przyszło do głowy nazwanie takiej praktyki elementem ciągłości, to świadczy to wyłącznie o fatalnej kondycji organizacji” – komentuje w rozmowie z Fronda.pl wieloletni działacz i instruktor Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.

Nasz rozmówca przypomina słowa gen. Roberta Baden-Powell, twórcy światowego skautingu, który zawsze podkreślał, że gdyby Pana Boga miało nie być w skautingu, to lepiej żeby tego skautingu w ogóle nie było. „To smutne, że wąska grupa osób niewierzących narzuca całej organizacji rotę bez Pana Boga” – komentuje.

Działacze ZHP tłumaczą jednak, że nowa wersja roty jest dostosowana do potrzeb osób, które nie są gotowe na złożenie przysięgi służenia Bogu albo po prostu deklarują się jako ateiści. Problem osób niewierzących i innych wyznań powraca w kontekście harcerstwa niczym bumerang. Już kilka lat temu pojawiały się pytania, czy w harcerstwie jest miejsce dla osób niewierzących i czy rolą ZHP jest nawracanie.

Nasz rozmówca radzi, by refleksję nad tym problemem zacząć od zadania sobie pytania, po co w ogóle jest harcerstwo. „Okres PRL przyczynił się do upowszechnienia stereotypu, że jest to bieganie w krótkich spodenkach po lesie, zabawianie dzieci w wolnym czasie. Tymczasem harcerstwo, które powstało przed ponad stu laty miało przysłużyć się do wychowania elit dla odrodzonej Rzeczpospolitej” – wyjaśnia działacz ZHR.

I dodaje: „Od początku celem harcerstwa było głębokie, wszechstronne wychowanie człowieka i jego formacja - duchowa, patriotyczna i osobowościowa. Chodziło o wychowanie człowieka głęboko wierzącego, patrioty, a jednocześnie osoby sprawnej w działaniu – odpornej na stres, potrafiącej zarządzać grupą, punktualnej, etc.”. „Jeśli zaczniemy z tego wyjmować kluczowe elementy wychowawcze, to zostanie nam tylko zabawianie młodych ludzi, a nie wychowanie” – konstatuje ze smutkiem nasz rozmówca.

MaR