Choć możni tego świata i podlegli im rządzący postanowili swoją bezsensowną walką z rzekomą pandemią niszczyć gospodarki swoich krajów i doprowadzić miliardy ludzi do nędzy, to warto pamiętać, że hedonizm i konsumpcjonizm, postawy od dekad propagowane przez zlaicyzowany zachód, też mogą zniewalać i wyniszczać.

Wielu, zamiast szukać szczęścia w dobry, szuka szczęścia tam, gdzie ostateczne znajdowane jest rozczarowanie, a nawet cierpienie. To właśnie tacy ludzie goniący za ułudami, jakie im narzucono, padają ofiarą hedonizmu, czyli filozofii życia głoszącej, że dobre jest to co przyjemne, a najszczęśliwszym jest ten, kto zapewni sobie maksimum (rzekomych) przyjemności cielesnych i emocjonalnych.

Warto jednocześnie dodać, że ludzie niezwykle często uważają coś za przynoszące szczęście nie dlatego, że to coś im w rzeczywistości daje satysfakcję, ale dlatego, że przeświadczenie o tym, że czegoś pożądają, wmówiły im media. Współcześnie, niezwykle często, ludzie padają ofiarą, nie swoich naturalnych żądz, ale sztucznie wykreowanych pragnień narzuconych tylko po to, by ludzi zniewolić.

Hedoniści będący ofiarami propagandy dla rzekomej przyjemności są skłonni poświęcić to, co daje prawdziwą satysfakcję: zdrowie, wolność, samoocenę, swój los doczesny i w perspektywie życia wiecznego swój los po śmierci.

Konsumpcjonistyczne zniewolenie hedonizmem polega na tym, że ludziom wmówiono, że mogą sobie wszystko kupić, by zaznać natychmiastowej egoistycznej przyjemności – nawet kosztem innych. Taki hedonizm jest postawą niezwykle szkodliwą społecznie, bo zamiast przynoszącej rozwój, kooperacji, skłania do zaspokajania swoich niezdrowych pragnień kosztem innych, co niszczy niezbędne dla rozwoju więzi społeczne.

Instrumenty indoktrynacji i zniewalania takie jak media, popkultura czy reklama, w interesie możnych tego świata, wmawiają ludziom, że wyrazem ich wartości, ich aspiracji, tego, kim są, jest to, co posiadają, czyli to, co kupują, najczęściej na kredyt (czyli za cenę zostania faktycznym niewolnikiem finansjery). Instrumenty społecznej indoktrynacji i zniewalania kreują sztuczne potrzeby, by uzależnić człowieka od produktów i usług oferowanych przez korporacje.

W konsekwencji ludzie zniewoleni konsumpcjonizmem i hedonizmem (jak narkomani) wydają coraz więcej na oferowane przez korporacje dobra i usługi, które niszczą ich zdrowie, rozeznanie tego, co jest dobrem a co złem, wszelkie więzi społeczne, wiarę niezbędną do zbawienia – oraz są ludziom absolutnie niepotrzebne. W konsekwencji, z tego konsumpcjonizmu i hedonizmu, ludzie często nie mają satysfakcji i są sfrustrowani a przez to agresywni wobec innych i siebie.

Najbardziej bezbronnymi ofiarami konsumpcjonizmu są dzieci. Konsumpcjonizm okalecza dzieci, czyniąc je egoistycznymi hedonistami. Takiemu intelektualnemu i emocjonalnemu okaleczeniu dzieci często winni są rodzice bezmyślnie spełniający wszelkie zachcianki dzieci. Przez konsumpcjonistyczne wychowanie dzieci są one niedojrzałe emocjonalnie, nie potrafią kontrolować swoich namiętności, nie nabywają cnót i pielęgnują wady. Wyrastają na jednostki aspołeczne, niezdolne do współpracy i odpowiedzialności za innych.

Wychowanie dziecka polega na tym by dziecko dla swojego własnego dobra (i dobra wszystkich ludzi, którzy przez całe życie będą mieli z nim do czynienia) nauczyło się walczyć ze swoim hedonizmem, egoizmem i postawą roszczeniową. Jest to ważne nie tylko dla samej jednostki, ale i dla całego społeczeństwa. Hedoniści nie potrafią tworzyć zdrowych związków niezbędnych dla funkcjonowania i przetrwania społeczeństwa.

Sytuacja współcześnie jest tak zła, że dzieci obecnie nie mają nawet dobrych wzorów w swoich rodzicach, by ich naśladować. Dzieci naśladują patologiczne zachowania swoich rodziców, którzy nieodpowiedzialnie żyją na kredyt i ponad stan. Z obserwacji swoich nieodpowiedzialnych rodziców dzieci wynoszą fałszywe i wyjątkowo dla ich przyszłości szkodliwe przekonanie, że posiadanie nie wymaga ciężkiej pracy i oszczędzania (czyli niezwykle korzystnej cnoty wstrzemięźliwości). Będąc tak zdemoralizowanymi przez rodziców, młodzi dochodzą do szkodliwego dla nich i całego społeczeństwa przeświadczenia, że dla posiadania należy wyzbyć się swojej godności.

Konsumpcjonizm prowadzi nie tylko do wielu destruktywnych dla jednostki uzależnień, ale również do tego, że taka jednostka traktuje ludzi instrumentalnie, nie jako osoby (o które należy dbać), ale jako rzeczy służące egoistycznej przyjemności. Ostatecznie taka postawa egoizmu i hedonizmu nie nie zapewnia satysfakcji, tylko frustrację rodzącą agresję.

Zniewolenie ludzi hedonizmem i konsumpcjonizmem jest bardziej skuteczne od zniewalania ludzi za pomocą przemocy. Właśnie dlatego możni tego świata by nie przeszkadzano im w demoralizowaniu ludzi (którego celem jest ich zniewolenie) z taką wściekłością i nienawiścią reagują na nauczanie katolickie. Nienawiść do katolicyzmu możnych tego świata wynika z tego, że katolicyzm uzmysławia zniewolonym to, co ich zniewala, pokazuje jak się wyzwolić, promuje prospołeczne wartości chroniące przed zniewoleniem – co w konsekwencji dla możnych jest utratą ich władzy, która zapewnia im gigantyczne profity finansowe.

 

Jan Bodakowski