Dziś Komisja Weryfikacyjna ds. reprywatyzacji w Warszawie ma przesłuchać Ewę Malinowską-Grupińską, przewodniczącą m.st. Warszawy. Przesłuchana miała zostać również prezydent stolicy, Hanna Gronkiewicz-Waltz, ale... no właśnie. Była wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej znów nie stawi się na rozprawie i ucieka się do coraz to bardziej kuriozalnych tłumaczeń. 

Komisja otrzymała od prezydent Warszawy pismo z informacją, że Gronkiewicz-Waltz nie stawi się na rozprawie ze względu na... jej "zbyt ogólny charakter"! Dzisiejsza rozprawa jest bowiem pierwszą prowadzoną na tzw. zasadach "ogólnych". Ewa Malinowska-Grupińska, która zadeklarowała, że stawi się przed komisją, jednak prezydent Warszawy kolejny raz uchyla się od stawiennictwa, twierdząc tym razem, że "rozprawa ma charakter zbyt ogólny".

"Prezydent dotychczas mówiła, że nie ma sensu jej wzywać, bo ona nic nie wie poszczególnych adresach, a ona sama nie zajmowała się wydawaniem decyzji. Teraz natomiast dowiadujemy się z prasy, że nie może się stawić, bo komisja nie zajmuje się konkretnym adresem. To już jest „zabawa w ciuciubabkę” ze strony prezydent, ale konsekwentnie będziemy wyjaśniać reprywatyzację. Mimo że Hanna Gronkiewicz-Waltz boi się odpowiadać na trudne pytania"- powiedział wiceprzewodniczący Komisji Weryfikacyjnej, Sebastian Kaleta w rozmowie z Dorotą Kanią na antenie Polskiego Radia 24.

Jakie możliwości stwarzają zasady "ogólne"? Komisja nie będzie musiała kilkanaście razy wzywać jednego świadka. Przesłuchiwanego będzie można zapytać np. o poszczególne adresy, ale i ogólnie o całym procesie reprywatyzacji. Jak mówił w Polskim Radiu Kaleta, zdarzało się, że zeznający dotychczas świadkowie dysponowali wiedzą o więcej niż jednej reprywatyzacji.

yenn/Polskie Radio, Telewizja Republika, Fronda.pl