W rozmowie z Interią była wicepremier Jadwiga Emilewicz opowiedziała o długiej rozmowie, jaką na początku manifestacji tzw. Strajku Kobiet przeprowadziła z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Zdradziła, że lider obozu władzy sam był zaskoczony skalą manifestacji i zdawał sobie sprawę, że nie można wyjaśnić jej jedynie czynnikiem zewnętrznym.

Podsumowując miniony rok w wywiadzie udzielonym Interii, była wicepremier oraz minister rozwoju Jadwiga Emilewicz zauważyła, że obserwowaliśmy wiele wydarzeń, które będą rzutowały na nowy rok.

- „Wbrew pozorom nie pandemia, która dotknęła wszystkich, zdeterminuje podstawowe różnice i spory polityczne, jakimi będziemy żyć za trzy lata podczas wyborów. Nowe osie podziałów tworzą dziś, ale w przyszłości będą to robić jeszcze mocniej, kwestie światopoglądowe” – stwierdziła parlamentarzystka.

Wskazała na dwa wydarzenia, które w 2020 roku zaogniły spór w Polsce. Najpierw było to zaostrzenie dyskursu na temat tożsamości płciowej, później wydarzenia związane z orzeczeniem TK ws. aborcji eugenicznej.

Jadwiga Emilewicz zdradziła, że w czasie manifestacji tzw. Strajku Kobiet odbyła długą rozmowę z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.

- „Sam był zaskoczony ich skalą. Niewątpliwie jednak zdawał sobie sprawę, że nie jest to rzecz, którą można tłumaczyć tylko czynnikami zewnętrznymi, którą da się sprowadzić wyłącznie do braku wpływu na media elektroniczne i że nie należy bagatelizować wystąpień, które zmobilizowały mieszkańców miast tradycyjnie prawicowych. Diagnoza zatem jest, chociaż na razie prace nad szczepionką trwają” – mówiła.

kak/Interia, DoRzeczy.pl