Totalną kompromitacją totalnej opozycji zakończył się 14 przystanek z cyklu „Tour de Konstytucja”. Szeroko nagłaśniane spotkanie z mieszkańcami Piotrkowa Trybunalskiego odbyło się 16 czerwca br. w Rynku Trybunalskim. Wybrano miejsce symboliczne, a mianowicie tuż przy kamienicy, w której mieszkał znany komunista, członek władz KPP Tadeusz Żarski. Duża, żeliwna tablica na elewacji o tym informowała zebranych.

Frekwencja nie dopisała. Niestety, nie przyciągnęły ludzi znane nazwiska sędziego Igora Tuleyi oraz emerytowanego muzyka Zbigniewa Hołdysa. Pojawiło się niespełna sto osób, w tym większość stanowili dziennikarze, aktywiści PO, Lewicy i organizatorzy. Zaszczycili swą obecnością reprezentanci zawodu sędziowskiego – trzy młode panie z Piotrkowa oraz jeden pan z Włocławka (!), a poza tym emerytowani milicjanci i esbecy. Wśród przedstawicieli mediów najbardziej aktywni wydawali się być wysłannicy TVN, którzy musieli się bardzo starać, żeby zbyt dużymi kadrami nie ukazać prawdy o niewielkim zainteresowaniu tą propagandową hucpą.

Już na początku doszło do zaskakującej sytuacji: Prowadzący imprezę zaczął tłumaczyć, że jednym z celów dzisiejszego spotkania jest pokazanie ludziom, że sędziowie są normalnymi ludźmi, takimi samymi jak inni. Zaraz posłużył się przykładem, że gość honorowy Igor Tuleja dzisiaj mył samochód, w trakcie przystanku w drodze do Piotrkowa (chodziło o minibus, którym podróżowali organizatorzy). Sędzia Tuleja wyjaśnił, że został do tego zmuszony, a myjąc samochód go sfilmowano. Nagranie zaraz wrzucono do internetu, gdzie każdy może je obejrzeć.

Patrząc na reakcję organizatorów „Tour de Konstytucja”, miało to być zabawne. Jednak w rzeczywistości udowodnili oni wszystkim myślącym, jak chętnie posługują się socjotechniką, aby manipulować nastrojami społecznymi i wywoływać życzliwość ludzi wobec sędziów.

Rozdawano Konstytucję RP i mówiono wiele ogólników o przestrzeganiu prawa. Tłumaczono, jak nie pozwolić wylegitymować się przez policjanta i jak ważny w życiu jest …uśmiech! Oczywiście pomijano tak niewygodne tematy jak np. skandaliczny wyrok na Tomasza Komendę, bezkarność sędziów-złodziejów okradających staruszkę i wynoszących części do wiertarki z supermarketu, bezczelność komorników zabierających majątek niewinnych ludzi, czy szczęśliwy żywot prokuratorów znanych z filmu „Układ zamknięty”.

Niewielu piotrkowian przyszło na spotkanie, a większość z nich odeszła w trakcie imprezy. Nie zainteresowały ich banalne slogany o prawach obywatelskich, czy ważnej roli Konstytucji. Nawet opowieść Zbigniewa Hołdysa o tym, jak zaspał i musiał taksówką jechać na koncert do Słupska, nie wzbudziła zachwytów…

P.J.Z.