Katolicyzm jest znienawidzony przez lewice. Jedną z przyczyn tej nienawiści jest to, że wiara katolicka jest przeszkodą dla dążeń lewicy do totalitarnej władzy. Katolicyzm przez lewicę jest zwalczany na kilka sposobów. Bezpośrednio poprzez mordowanie księży i świeckich, palenie kościołów, politykę ateizacji i laicyzacji. Tajnie poprzez umieszczanie w szeregach kleru swojej agentury (komunistów, gejów, czy masonów) niszczącej Kościół od wewnątrz. Pośrednio poprzez promowanie innowierczej alternatywy dla Kościoła katolickiego, w tym i okultyzmu – tak działo się w PRL, i tak się dzieje dziś.

Na łamach antyPiSowskiego portalu ''Na temat'' ukazał się artykuł „Basic Witches, czyli wielkomiejskie czarownice. Zamiast klepać zdrowaśki – palą szałwię” autorstwa Heleny Łygas w którym, jak można odnieść wrażenie, autorka w okultyzmie widzi pożądaną i sympatyczną alternatywę dla odrażającej dla lewicy dewocji katolickiej („klepania zdrowasiek”).

Jak wynika z antyPiSowskiego portalu (kreującego alternatywne wzorce wobec katolicyzmu) okultystki w naszym kraju „zbierają się na Instagramie. Jako dziewczynki czekały na list z Hogwartu, żeby kilkanaście lat później z gracją łączyć jogę z tarotem, okadzać szałwią kąty sypialni, w której wiszą indiańskie łapacze snów i chodzić do fryzjera zgodnie z kalendarzem księżycowym. To moda, ale i rodzaj subkultury, do której można zaliczyć coraz więcej młodych Polek”.

Opisywane, zapewne, jako wzór okultystki zwane Basic Witchs to kobiety wkręcone „w klimaty astrologiczne, magiczne i mistyczne”, które często eklektycznie ze sobą łączą (jak Anastazja z polskojęzycznego filmu Netflixa "Wszyscy moi przyjaciele nie żyją").

Inspiracją dla Basic Witch mają być takie osoby z naszego kraju jak: „Jessica Mercedes Kirschner, która wprowadziła do sprzedaży dwie serie basic-witchowych T-shirtów. Jedna z nich jest inspirowana znakami zodiaku, druga zaś – numerologi”, aktorka Aleksandra Domańska zachęcająca „do cosmic dance – spontanicznego tańca uznawanego za formę medytacji, a nawet szamanizmu”, piosenkarka Edyty Górniak i aktorka Natalia Siwiec.

Okultyzm mają promować też zagraniczne marki mody (Gucci, McQueen, Dior), firmy sprzedające ubrania w galeriach handlowych (sieciówki) czy twórcy biżuterii. „Horoskopy [...] publikuje "Vogue", a na Instagramie mnożą się profile publikujące astrologiczne memy”.

Basic Witch rozpoznają się dzięki wspólnemu kodowi kulturowemu po ilustrowanych zdjęciami wpisach na portalach społecznościowych, na których widać okultystyczne przedmioty i symbole (okultyzm to dziś duży i dochodowy rynek). Niezwykle modne wśród Basic Witch stało się ostatnio według (antyPiSowskiego portalu) okadzanie ziołami z import i wsadzanie sobie kryształowego jajka do pochwy (magia seksualna zawsze była ważna dla okultystów) – taki okultystyczny i erotyczny gadżet kosztuje 120 zł (dzięki różnym materiałów działa na różnych polach, więc zalecane jest posiadanie całej kolekcji jajek dopochwowych). Według „Na temat” „oprócz jajeczek na rynku można znaleźć też dilda z glinki mające "rozpuszczać się obkurczając ścianki pochwy" czy mieszanki ziół, które zalewa się wrzątkiem i okadza krocze. To tak zwany V-steaming. Jeśli nie wyobrażamy sobie kucania nad garnkiem, możemy zaopatrzyć się w wygodną skrzynię z otworem (500 złotych). Mieszanka ziół "Luna" przeznaczona dla dziewczynek, które jeszcze nie miesiączkowały. "Uczy je uważności na własne ciało, przygotowuje na kobiecą cykliczność", z kolei "Rozkosz" ma zwiększać libido i pomagać "połączyć się z wewnętrzną Dziką Kobietą"”.

Jak można się dowiedzieć z „Na temat”, Basic Witch jogę praktykuj i uznaje za element swojej tożsamości – dzięki temu przemysł okultystyczny ma zbyt na specjalne maty, ubrania, gadżety, napoje i robienie tatuaży.

Wbrew temu, co twierdzą egzorcyści i demonolodzy przestrzegający przed okultyzmem antyPiSowski portal twierdzi, że okultyzm „to po prostu dobra zabawa. […] Zwrot w stronę praktyk magicznych i medytacyjnych, nawet w popkulturowym wcieleniu i modnym opakowaniu, jest też współczesną próbą zaspokojenia potrzeb duchowych”. Zdaniem publicystki „Na temat” „szczegółowe charakterystyki znaków zodiaku to nic innego jak portrety psychologiczne”.

Popularność okultyzmu wśród kobiet cieszy feministki, bo jak twierdzi antyPiSowski portal „nie od dziś podnosi się problem braku należytego zbadania herstorii, czyli dziejów kobiet, opowiedzianych z kobiecej perspektywy. Z domu, a nie z pola bitwy. Herstoria ("her" – ang. "jej") to termin ukuty w opozycji do słowa "history", brzmieniowo tożsamego z "his story", czyli "jego historii”. Basic Witches w pewnym sensie celebrują zapomnianą historię wróżek, zielarek, kobiet spalonych na stosie za czary”. Zdaniem publicystki „Na temat” „poszukiwania tożsamościowe tego typu raczej nikomu nie zaszkodzą”.

Wbrew temu, co twierdzi antyPiSowski portal, okultyzm to nie jest niewinna zabawa — tylko jedna z form oddania się w niewolę demonom, wybór drogi potępienia i wiecznego cierpienia w piekle po śmierci, a za życia możliwości nękań lub opętań demonicznych. Wszelkie praktyki czy przedmioty okultystyczne to zaproszenie dla demona, zabawa, które zawsze źle się kończy. Praktykowanie okultyzmu to grzech idolatrii, czyli grzech przeciwko pierwszemu przykazaniu.

 

Jan Bodakowski