„Niemieccy rządowi eksperci ekonomiczni zastanawiają się czy nie sięgnąć po wzorce wzmocnienia gospodarki na wzór polskich programów socjalnych [...] Totalna opozycja z Platformą na czele przestała w ogóle poruszać tematykę gospodarczą w kontekście kampanii wyborczej [...] Trzeba szukać nowych nisz, nowych sfer, gdzie możemy te dochody w miarę szybko i znacząco odzyskiwać”- Janusz Szewczak, poseł PiS, wiceprzewodniczący Komisji Finansów Publicznych dla portalu Fronda.pl.

Fronda.pl: Politycy totalnej opozycji twierdzą, że na rynku szaleje drożyzna. Czy naprawdę jest aż tak źle?

Poseł Janusz Szewczak: Skoro już niemieccy politycy i niemieckie media mówią o sytuacji gospodarczej i finansowej w Polsce, wskaźnikach makroekonomicznych jako o pewnego rodzaju cudzie gospodarczym, to powinno być argumentem istotnym dla Platformy Obywatelskiej nie do odrzucenia. Rzeczywistość wygląda kompletnie inaczej, niż oni to zapowiadają. Gdyby poważnie traktować wszystkie te brednie opowiadane przez pana profesora Balcerowicza, czy polityków PO można by sądzić, że żyjemy w jakimś upadłym kraju Afryki Północnej a nie kraju, który jest w absolutnej czołówce wzrostu gospodarczego w Europie i na świecie. Opowieści o szalejącej drożyźnie, o złym odżywianiu się Polaków, braku warzyw i owoców, są urągające inteligencji naszych rodaków. Brzmi to tak, jakby za rządów Platformy Obywatelskiej i PSL’u żywność była rozdawana za darmo a ceny wyłącznie spadały.

Właśnie. Kilka dni temu niemiecki Handelsblatt informuje o małym cudzie gospodarczym w Polsce, dziennik FAZ stwierdza, że szanse na dogonienie Niemiec z mrzonki przekształcają się w realne możliwości Jak długo politycy totalnej opozycji będą zaklinać rzeczywistość? Jak bardzo można nie doceniać tego co dzieje się w polskiej gospodarce, skoro widzą to tak wyraźnie nasi zachodni sąsiedzi?

Niemieccy rządowi eksperci ekonomiczni zastanawiają się czy nie sięgnąć po wzorce wzmocnienia gospodarki na wzór polskich programów socjalnych i prorodzinnych, ponieważ obawiają się o nasilające się zjawisko recesji w niemieckiej gospodarce. Widzą, że Polska wybrała właściwy model rozwoju. Co równie ważne ten model gospodarczego rozwoju nie poddaje się tym zjawiskom recesyjnym widocznym w Europie Zachodniej. Co z tego, że w niektórych krajach strefy Euro inflacja jest na poziomie 1%, jeśli wzrostu gospodarczego praktycznie nie ma. I to w sytuacji kiedy mają tam praktycznie ujemne stopy procentowe, czyli pieniądze pożyczane przez Europejski Bank Centralny czy banki komercyjne są formą dotacji dla ich przedsiębiorstw, a mimo to rozwijają się trzy-czterokrotnie wolniej niż Polska dzisiaj.

Co charakterystyczne, to totalna opozycja z Platformą na czele przestała w ogóle poruszać tematykę gospodarczą w kontekście kampanii wyborczej. Klęska tego co oni pokazali będąc u władzy przez 8 lat w relacji do tych ewidentnych sukcesów dzisiaj jest tak porażająca, że unikają debaty, opierając się na fake newsach, na kreowaniu fałszywych emocji, na pomawianiu.

Niemieckie media mówią o cudzie gospodarczym w Polsce ale wskazują również nieco ironicznie, że ten cud ma miejsce w narodowo-konserwatywnym kraju, krytycznie nastawionym do Brukseli. Być może w ideologii lewicowo-liberalnej brakuje czegoś, co jest i działa w narodowo-konserwatywnych nurtach myślenia?

To jest wyraz przerażenia tych lewacko-liberalnych elit zachodnich, które ku swojemu zaskoczeniu widzą, że nawet system gospodarczy czy finansowy powinien być jednak oparty na podstawowych wartościach, takich jak np. rodzina, jej spójność, tradycyjny wymiar, czy tez jak konserwatywne podejście do dystrybucji dochodów. Trzymanie się wartości chrześcijańskich może iść w parze z sukcesami gospodarczymi i finansowymi. To jest szokujące dla tych środowisk zachodnich, które uważały, że to jest koniec historii, że one stworzyły jakiś skrajnie liberalno-lewacki antychrześcijański model społeczny, który gwarantuje dobrobyt i rozwój w sposób nieustanny. I to zaczyna się załamywać. Oni to widzą, są wściekli, że Polacy, ale po części również Węgrzy, część krajów Europy Środkowo-Wschodniej, przyjęły inną wizję rozwoju gospodarczego, właśnie opartą o wartości, wartości chrześcijańskie w dużej mierze, i przynosi to znaczące sukcesy.

Przypomnijmy co mówił Donald Tusk, zaufany człowiek Angeli Merkel, że każdego kto przyjdzie do niego z pomysłem, że ma wizję rozwoju gospodarczego czy dobrobytu Polski wyśle do lekarza.

W jaki sposób polską gospodarkę można dodatkowo wzmacniać?

Trzeba szukać nowych nisz, nowych sfer, gdzie możemy te dochody w miarę szybko i znacząco odzyskiwać, bo one zostały przez zagraniczny kapitał przesycone, albo wręcz budować na nowo. Powinien to być przede wszystkim przemysł rolno-przetwórczy. Mamy świetne surowce, świetne produkty rolnicze, duży wysiłek rolników, a jednocześnie te zyski przechwytują zamrażalnie, przetwórnie mięsa, wytwórnie soków. Moim zdaniem inwestycje rzędu kilku miliardów złotych dałyby natychmiastowe szybkie przebicie, bo to są krótkie procesy inwestycyjne a efekt jest natychmiastowy. Tego nam brakuje, to trzeba budować.

Druga taka dziedzina, która jest zaniedbana, która mogłaby przynosić szybkie źródła dochodów, tak zwanym szybko rentującym przemysłem, to jest budowa fabryk leków. Byliśmy kiedyś potęgą eksportową jeśli chodzi o leki, dziś jesteśmy wielkim importerem. Rokrocznie Polacy wydają 12 miliardów złotych na ten cel. Jest problem z dostępnością leków w całej Europie, bo lewacka, liberalna Europa wyeksportowała ich produkcję do Chin, do Indii, do Indonezji. Dzisiaj sama zaczyna cierpieć, nawet Niemcy mają problem z dostępnością niektórych medykamentów. Widać więc, że będzie to problem strategiczny w perspektywie najbliższych lat.

Jakie mechanizmy należy uruchomić, żeby zadziałały projekty Lekarstwa Plus i Rolnictwo Plus?

Musi zacząć poważnie funkcjonować bardzo dobry pomysł Polskiego Holdingu Spożywczego, który pojawił się już jakiś czas temu. I tu nie powinno się oszczędzać środków. Musiałoby też nastąpić uszczelnienie systemu wydatków w służbie zdrowia, bo my wydajemy już gigantyczne pieniądze, tj. około 90 miliardów złotych rocznie. Konieczne jest przejrzenie całej struktury wysysania pieniędzy publicznych z tego systemu, oszczędności wydatków w służbie zdrowia, racjonalności niektórych przetargów idących w miliardy złotych. To są wielkie działania, które może podjąć tylko Prawo i Sprawiedliwość.

Dziękuję za rozmowę.