Były wicepremier Jarosław Gowin uważa, że wybory prezydenckie muszą zostać przełożone. Na dzisiejszym briefingu prasowym Gowin powiedział, że głosowanie korespondencyjne należy dobrze przygotować, stąd pierwszy możliwy termin to połowa sierpnia. Polityk opowiedział się za wprowadzeniem krótkiego okresu klęski żywiołowej.


"Jeżeli opozycja nie zgodzi się na zmianę Konstytucji, to moim zdaniem optymalnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie na początku maja krótkiego okresu klęski żywiołowej" - powiedział Gowin.


"To usuwałoby z nas presję terminu 10 maja, a następnie dobrego przygotowania głosowania korespondencyjnego i odbycia tego głosowania w pierwszym możliwym terminie, a w każdym razie w takim terminie, który jest bezpieczny dla Polaków" - dodał.


"W mojej ocenie pierwszy możliwy termin to połowa sierpnia" - stwierdził Gowin.

bsw/300polityka.pl