Jarosław Kaczyński w rozmowie z „Rzeczpospolitą” podzielił się swoimi planami na przyszłość. Zapowiedział, że gdy tylko minie Covid-19, będzie kongres i wybory w Prawie i Sprawiedliwości, a on sam będzie kandydował na prezesa partii. Jak jednak zastrzegł – po raz ostatni.
Dodał także:
„Wiek kanoniczny w Kościele to 75 lat. To wystarczy. Ale to nie oznacza, że będę w polityce do tego wieku. Może odejdę wcześniej - to byłaby decyzja partii”.
W rozmowie z dziennikiem poza rozmową na temat przyszłości politycznej Jarosława Kaczyńskiego, poruszono też między innymi temat ostatniego szczytu dotyczącego budżetu UE. Prezes PiS przyznał, że obecnie to Niemcy mają najsilniejszy głos w UE. Dalej mówiąc o ustaleniach szczytu poinformował:
„Rzeczywiście docierają do nas różnego rodzaju wiadomości, które ogólnie można określić tak: spierające się instytucje UE, w tym wypadku chodzi o europarlament, próbują zmiany tego, co zostało ustalone. Cała reszta zależy od Komisji Europejskiej. Tu są pewne niepokojące symptomy”.
Zastrzegł jednak, że Polska w dalszym ciągu może poprzez odpowiedni wynik głosowania w Sejmie doprowadzić do nowych rokowań na poziomie UE. Dodał:
„Nikt nie ma złudzeń, że my się czemukolwiek podporządkujemy”.
Zaznaczył, że PiS nie ma zamiaru oddawać suwerenności Polski:
„W żadnym wypadku nie będziemy ustępować. Jeśli ktoś liczy, że my pod groźbą odebrania środków zmienimy naszą politykę, to się myli”.
dam/"Rzeczpospolita",Fronda.pl