Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że Izba Dyscyplinarna w jej obecnym kształcie zostanie zlikwidowana. Wskazując, że w ten sposób zażegnany zostanie spór dot. sądownictwa podkreślił jednocześnie, że orzeczenie TSUE ws. polskiego systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów wykracza poza unijne traktaty.

W rozmowie z Polską Agencją Prasową prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński odniósł się do trwającego sporu pomiędzy Polską a Unią Europejską ws. Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. W połowie lipca TSUE orzekł, że polski system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów jest niezgodny z prawem UE. KE dała Polsce czas do 16 sierpnia na zastosowanie się do wyroku grożąc, że po tym czasie będzie wnioskować do TSUE o kary finansowe. W czwartek I prezes SN prof. Małgorzata Manowska częściowo zamroziła pracę Izby Dyscyplinarnej.

- „Zlikwidujemy Izbę Dyscyplinarną w tej postaci, w jakiej funkcjonuje ona obecnie i w ten sposób zniknie przedmiot sporu; we wrześniu pojawią się pierwsze propozycje

- zapowiedział prezes PiS.

Zaznaczył przy tym, że nie uznaje orzeczenia TSUE, które wykracza poza traktaty.

- „Reforma przygotowywana przez minister Annę Dalkowską przewidywała likwidację Izby Dyscyplinarnej jeszcze przed wyrokiem TSUE i już kilka miesięcy temu była omawiana i pozytywnie zaopiniowana przez komitet bezpieczeństwa”

- powiedział wicepremier.

Podkreślił, że reforma sądownictwa była wcześniej planowana jako jeden z elementów Polskiego Ładu. Orzeczenie TSUE natomiast jedynie ją przyspiesza.

- „To będzie też sprawdzian, czy w UE jest choć pozór próby pokazywania dobrej woli czy taka zasada, że w Polsce mają rządzić ci, których organy unijne wskażą”

- dodał.

Pierwsze propozycje dotyczące Izby Dyscyplinarnej mają pojawić się we wrześniu jako projekty rządowe.

- „Chodzi o konkretny kształt Izby Dyscyplinarnej, ale to nie oznacza, że ta Izba nie będzie funkcjonować w żadnej postaci. Tego zresztą nikt od nas nie oczekuje, ale to będzie zupełnie inny organ”

- zapowiedział.

Jarosław Kaczyński wskazał, że ta reforma nie wynika z orzeczenia TSUE, ale wynika z tego, że „Izba nie wypełnia swoich obowiązków”.

kak/PAP