1. W sytuacji kiedy większość dziennikarzy zajmuje się tym, czy telefon prezydenta Andrzeja Dudy był podłączony czy też nie, podczas jego rozmowy z królem Jordanii, nie dostrzegają oni licznych wypowiedzi polityków Platformy, w których padają twarde zapowiedzi „o pocie i łzach” dla Polaków, po tym jak ta partia wróci do władzy w naszym kraju.

Wcześniej były już zapowiedzi polityków z tego środowiska, że już teraz trzeba się umówić, że żaden program wyborczy nie będzie realizowany, kluczowym zadaniem zjednoczonej opozycji jest odsunięcie Pis-u od władzy i swoiste „posprzątanie” po tych rządach.

Były także zapowiedzi likwidacyjne, likwidacja CBA, IPN, urzędów wojewódzkich, ba dwa miesiące temu, czołowi politycy Platformy, nawet z udziałem prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, zaczęli zbierać podpisy pod projektem ustawy likwidującej telewizję informacyjną TVPInfo (inicjatywa chyba nie cieszyła się specjalnym zainteresowaniem, bo do tej pory nie podano informacji ile tych podpisów zebrano i kiedy ten obywatelski projekt trafi do Sejmu).

2. W tych dniach pani senator Barbara Zdrojewska „przebiła” wszystkie te propozycje programowe i na jednym z portali społecznościowych napisała „Zamiast pytać tylko czy opozycja jest gotowa do przejęcia władzy, zastanówmy się też, czy społeczeństwo jest gotowe na rząd, który obieca ciężką pracę i wyrzeczenia. Nie można pomijać tego, co PiS zrobił ludziom w głowach swoim nieodpowiedzialnym populizmem”.

Ten nieodpowiedzialny populizm to zapewne: program 500 plus na każde dziecko, obniżenie wieku emerytalnego, 13. i 14. emerytura, program wyprawka dla każdego ucznia (tzw. 300 plus), tzw. emerytury matczyne, czy bezpłatne leki dla osób 75 plus.

Być może nieodpowiedzialnym populizmem jest także wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej, regularne coroczne podwyżki płacy minimalnej (przez 5 lat rządów PiS wzrost o blisko 50%), czy też coroczne podwyżki minimalnych rent i emerytur (przez 5 lat rządów PiS wzrost o blisko 40%).

Nawet na pewno zdaniem polityków Platformy nieodpowiedzialnym populizmem są wielkie inwestycje infrastrukturalne takie jak; podmorski tunel łączący Świnoujście z lądem, przekop Mierzei Wiślanej, czy budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego.

3. Jeżeli te „doniosłe” zapowiedzi senator Zdrojewskiej o ciężkiej pracy i wyrzeczeniach wzbogacimy o spostrzeżenia innej czołowej polityk Platformy, poseł Agnieszki Pomaski o tym „że największe kraje UE podzieliły się szczepionkami z takimi krajami jak Polska i że to właśnie z tego powodu szczepienia w Niemczech idą tak słabo”, to wyraźnie widać, że Platforma do tej pory nie zrozumiała przyczyn swoich porażek w kolejnych wyborach: parlamentarnych, prezydenckich, europejskich i samorządowych.

Ba wyraźnie zapowiada, że gdyby wyborcy pozwoli jej wrócić do władzy to znowu królowało będzie stwierdzenie ich finansowego guru, ministra Rostowskiego, że „pieniędzy nie ma i nie będzie”, co oznacza likwidację wszystkich programów społecznych wprowadzonych przez Prawo i Sprawiedliwość.

Ba żeby zapewnić jakie takie „spinanie” się budżetu, trzeba będzie powrócić do przyspieszonej prywatyzacji pozostałych w rękach państwa „sreber rodowych”, najbardziej dochodowych spółek Skarbu Państwa, a także setek tysięcy hektarów ziemi Skarbu Państwa, którą to sprzedaż, zablokował całkowicie rząd Prawa i Sprawiedliwości.

4. Polacy powinni to wiedzieć, bo spora część z nich uważa, że zmiana władzy wcale nie grozi zabieraniem dotychczasowych zdobyczy, wprowadzonych przez 5 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Ludzie ci często mówią, przecież wszystkie te programy są wprowadzane ustawowo, więc te ustawy trudno będzie zmienić, partie opozycyjne jeżeli stworzą po wyborach nowy rząd, na to się nie odważą.

Nic bardziej błędnego, nie tylko się odważą ale i to zrobią ,bo przecież pieniędzy budżetowych będzie coraz mniej (wróci na dużą skalę mechanizm prywatyzacji podatków, który kwitł podczas rządów PO-PSL w latach 2007-2015), co więcej już teraz zapowiadają, że Polaków trzeba znowu przyzwyczaić do ciężkiej pracy i wyrzeczeń.

Zbigniew Kuźmiuk