- Straszne wypadki białostockie podnoszą adrenalinę niezgody na nietolerancję, ale jednocześnie w ciągu kilku godzin nowa lewica zyskuje tyle, ile straciła przez miesiące. Nie można sobie wyobrazić lepszej kampanii niż ta budowana na ofiarach Marszu Równości.- napisała Joanna Szczepkowska na łamach portalu rp.pl

- Czas przedwyborczy ma to do siebie, że ludzie się łączą i rozdzielają jak w „Śnie nocy letniej" Szekspira.  - dodaje

Dziennikarka zastanawia się nad tym, co może zrobić Polak, który nie chce wspierać Wiosny Biedronia, a jednocześnie nie godzi się na agresję wobec LGBT.

- Nie uczestniczysz w protestach pod tęczową flagą – milczysz w sprawie bestialstwa. Idziesz pod tęczowa flagą – popierasz czoło protestu, czyli Biedronia. Co mają teraz zrobić ci, którzy chcą być przeciw rodzącej się brunatnej Polsce, a nie chcą wspierać Wiosny Biedronia? W dyskusji na mojej stronie widać, jak ciężko prowadzić debatę na temat istoty LGBT. A już nie daj Boże, żeby połączyć ten skrót ze słowem „ideologia". - pisze Szczepkowska

- Żeby dyskusja o LGBT mogła się oprzeć na prawdzie, powinny zabrać głos osoby tej orientacji seksualnej, które nie utożsamiają się z LGBT. Inaczej – te, którym bliższe są wartości prawicy, którym nie odpowiada kolorowa estetyka, a ich homoseksualizm łączy się z umiłowaniem klasycyzmu i wartości konserwatywnych. - stwierdza

- Nawiasem mówiąc, pytano mnie wielokrotnie, dlaczego w książkach autobiograficznych nie opisałam tego, o czym niektórzy plotkują. Jak ta książka by się wtedy sprzedała! Nie opisałam, bo nie czuję takiej potrzeby. Bo intymne przeżycia są na tyle spełnioną i intensywną przygodą, że nie mam najmniejszej ochoty dzielenia się nią z innymi. Tak pewnie myśli wiele osób homoseksualnych. Podkreślają też, że nie są „gejami". - pisze dziennikarka

- Czy to nie jest czas na otwarte włączenie się do dyskusji ze strony tych, którzy urodzeni z pociągiem do tej samej płci nie czują się tożsami z LGBT? Myślę tu o manifestacji oporu przeciw homofobii, z jednoczesnym wyjaśnieniem, czemu nie utożsamiają się z kulturą gejowską. Na to trzeba by pewnie wielkiej odwagi i odrzucenia swoich zasad. Tak, marzy mi się dyskusja homoseksualisty z gejem. - podkreśla

 

bz/rp.pl