Nieprzypadkowo dla organizacji tego wywrotowego marszu wybrano dzień 26 maja czyli Dzień Matki. Cóż, rodzime elementy reakcyjne wciąż nie mogą się pogodzić z faktem, że coś takiego jak "matka" w demokratycznej Europie jest nie do zaakceptowania. Samo to słowo stygmatyzuje kobietę i narzuca jej stereotypowe zadania właściwe społeczeństwom trzymających się ciemnogrodu i zabobonu. Postęp nie po to wypracował rodzica A i rodzica B, by odrzucać teraz tę zdobycz myśli Europejskiej.

Niestety Demokracja ma również swoich wrogów po drugiej stronie kontynentu, we Francji, gdzie kilkudziesięciu reakcjonistów antyhomoseksualnie maszerowało ulicami Paryża udając milionowy tłum. Na szczęście postępowe media poznały się na tej sztuczce i właściwie oszacowały liczbę demonstrantów. Demokracja po raz kolejny zwyciężyła!

 

 

WIĘCEJ KOMUNIKATÓW NA STRONIE MINISTERSTWA PRAWDY TYLKO NA FRONDA.PL