Rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa oświadczyła dziś, że Rosja nie wyda stronie polskiej kontrolerów lotów ze Smoleńska, ponieważ byłoby to niezgodne z rosyjską konstytucją. Wezwała też Polskę do „przerwania nagonki na rosyjskich kontrolerów” oraz „przerwania tego spektaklu”.

Wczoraj Prokuratura Krajowa poinformowała o złożeniu wniosku o tymczasowy areszt dla trzech kontrolerów, którzy pełnili służbę na smoleńskim lotnisku w 2010 roku, kiedy doszło do Katastrofy Smoleńskiej. Prokuratura zarzuca im umyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu powietrznym, w wyniku której doszło do śmierci wielu osób.

Do działań polskiej prokuratury ustosunkowała się rzeczniczka rosyjskiego resortu dyplomacji Maria Zacharowa, która przekonuje, że podejmowane przez stronę polską działania są daremne, ponieważ zgodnie ze swoją konstytucją Rosja nie wydaje innym państwom swoich obywateli.

Zacharowa stwierdziła, że przyczyny Katastrofy Smoleńskiej „zostały jednoznacznie określone w raporcie Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego” w 2011 roku:

- „Po latach Warszawa, ignorując fakty, doprowadzając sytuację do absurdu, próbuje widocznie zyskać na tej tragedii punkty polityczne i oskarżyć Rosję o to, co się wydarzyło” – oświadczyła.

- „Wzywamy partnerów do przerwania tego spektaklu” – dodała.

Wcześniej do działań polskiej Prokuratury Krajowej ustosunkował się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, stwierdzając, że Kreml negatywnie odnosi się do zarzutów wobec rosyjskich kontrolerów lotów.

kak/PAP, Fronda.pl