Z funkcji sekretarza generalnego amerykańskiego episkopatu niespodziewanie ustąpił ks. prałat Jeffrey Burrill. "Analiza danych dotyczących portfela Burrilla pokazała, że odwiedzał on bary dla gejów i prywatne rezydencje, wykorzystując aplikację do spotkań w różnych miastach w latach 2018-20" - poinformował amerykański portal The Pillar.

Przewodniczący amerykańskiego episkopatu abp Jose Gomez poinformował, że hierarchowie dowiedzieli się o rychłej publikacji zarzutów dotyczących niewłaściwego zachowania sekretarza generalnego.

Dodał, że chociaż "nie chodzi tu przestępstwa wobec nieletnich, to jednak aby nie narażać na szwank bieżących działań Konferencji Biskupiej, ks. Burrill złożył rezygnację ze skutkiem natychmiastowym".

Obowiązki sekretarza generalnego będzie tymczasowo pełnić jego dotyczasowy zastępca ks. Michael Fuller.

Ks. Burrill został sekretarzem generalnym w listopadzie ubiegłego roku. Dotychczas nie uzasadnił swojej rezygnacji ani nie odniósł się do stawianych mu zarzutów.

Konserwatywny amerykański portal The Pillar poinformował jednak, że ks. Burrill miał odwiedzać w latach 2018-2020 bary dla gejów i prywatne rezydencje. Wykorzystywał przy tym aplikacje do spotkań.

Portal twierdzi, że przeanalizowane dane na temat prałata uzyskał handlarza danymi, a ich autentyczność została potwierdzona przez opłaconą przez The Pillar agencję konsultingową.

- Co najmniej kilka lat temu amerykańska prawica katolicka stworzyła system śledzenia telefonów (geofencing), przy czym dotychczas sądzono, że służyło to celom wyborczym i na to były ukierunkowane te działania w czasie kampanii przedwyborczych - powiedział Massimo Faggioli, włoski historyk chrześcijaństwa w USA i znawca tamtejszego katolicyzmu.

Faggioli dodał, że obecnie wzięto w ten sposób na celownik wysoko postawione osoby w amerykańskim kościele, aby zmuszać je do rezygnacji z pełnionych funkcji.

Według The Pillar ks. Burrill odegrał dużą rolę w "koordynowaniu odpowiedzi biskupów amerykańskich na skandale związane z seksualnym wykorzystywaniem małoletnich przez ludzi Kościoła w 2018 roku". Wówczas wyszły na jaw przestępstwa pedofilskie kard. Theodore'a McCarricka.

Ks. Burrill miał przy tym brać udział w opracowywaniu dokumentu dotyczącego tzw koherencji eucharystycznej. Dokument ten zakładałby, że osoby publicznie podważające naukę Kościoła w kluczowych kwestiach nie mogłyby przyjąć Komunii Świętej. Oznaczałoby to pozbawienie prezydenta USA Joe Bidena możliwości przyjmowania Komunii w związku z jego otwarcie proaborcyjnymi poglądami. O tym nie wspomina jednak The Pillar.

jkg/kai