Jestem oczywiście pod wrażeniem tego, że prezydent Aleksander Łukaszenka występuje z takim tekstem jak właśnie jego dzisiejsze życzenia, że tak krótko to trwało, że tak szybko mamy do czynienia z takim gestem” - powiedział poseł Konfederacji Grzegorz Braun na kanale wRealu24 chwaląc życzenia, jakie wypowiedział białoruski dyktator z okazji 11 listopada pod adresem Polski.

Ta kuriozalna wypowiedź Grzegorza Brauna jak i „życzenia” białoruskiego dyktatora mają miejsce w czasie, kiedy dowodzeni przez białoruskie KGB imigranci szturmują polską granicę. Co więcej, polscy działacze są więzieni i najprawdopodobniej torturowani białoruskich więzieniach.

Co szczególnie kuriozalne, poseł Konfederacji opowiedział się przeciwko sankcjom wobec Białorusi. A żeby jeszcze tego było mało, to budowę trwałego muru na granicy z Białorusią nazwał „największą tragedią”.

Białoruskie ataki na polską granicę z kolei określił jako „retorsje” będące odwetem za działania polskiego rządu.

W jego opinii Polska dokonała „aktu wojennego” wobec Białorusi, ponieważ w roku 2020 protestowała przeciwko brutalnym pacyfikacjom protestów opozycji na Białorusi przez reżim Łukaszenki. Oficjalnie w wyniku tych brutalnych działań białoruskich służ zginęły w nich 3 osoby, a 76 zniknęło bez śladu.

Polski sprzeciw wobec jawnego łamania przez reżim Łukaszenki praw człowieka oraz zasad demokracji, Braun określa jako „nagonkę na Mińsk”, a Polska miała być według niego liderem tych działań.

"Jakie sprężyny były nakręcane i puszczane w ruch, kiedy premier Rzeczypospolitej kwestionował, on i jego ministrowie, legalność władzy białoruskiej? No, to jest poważny akt polityczny. To jest akt, nie bójmy się tego słowa, wojenny” – stwierdził Braun.

Nie ma nic szkodliwego w przypominaniu, że to rząd Mateusza Morawieckiego dostarczył rozlicznych pretekstów do tego, żeby retorsja z tamtej strony stała się wręcz oczywista” – przekonywał.

Odnosząc się do „propozycji” Łukaszenki dotyczącej deeskalacjiprzez Polskę tego konfliktu oraz „wyciągania ręki do Polaków”, Braun powiedział:

To jest przesłanie niedwuznacznie dające się odczytać z tych życzeń. Życzenia, forma oczywiście konwencjonalna, ale treść niebanalna, odwołanie do wspólnej historii, wspólnej przeszłości. I oczywiście łatwo to wyszydzić”.

Dalej poseł Konfederacji pouczał także polskie służb podległe MON i MSW, aby te starały się dogadać z Łukaszenką.

Odnośnie budowy muru na granicy polsko-białoruskiej, stwierdził:

Gdyby miała tu, w środku Europy i w sercu Rzeczypospolitej, zapaść na resztę naszego życia, jakaś żelazna kurtyna to byłaby to największa tragedia w jakiej przyszło nam uczestniczyć. Chciałbym cudu, jakim byłoby znalezienie rozwiązania politycznego”.

 

mp/niezalezna.pl