Antyklerykalizm to od wieków klasyczny oręż lewicy. Dziś również jawni i krypto lewicowcy szerzą wobec duchownych katolickich bzdurne oskarżenia o rzekomą pedofilię, i domagają się świeckiego państwa. Lewica chce poprzez wzbudzanie nienawiści do Kościoła katolickiego zyskać popularność.

 

Jest to klasyczna lewicowa taktyka. Tak jak dziś lewica i groteskowa opozycja atakuje Kościół katolicki, tak samo działali komuniści w czasach PRL. Doskonałym tego przykładem jest walka komunistycznej dyktatury z katolickimi obchodami milenium chrztu Polski organizowanymi przez Kościół katolicki, co opisali liczni naukowcy w 1024 stronicowym zbiorze artykułów naukowych wydanych staraniem Instytutu Pamięci Narodowej „Pół wieku Milenium. Religijne, polityczne i społeczne aspekty obchodów Tysiąclecia Chrztu Polski (1956 –1966/1967)” - na szczególną uwagę w publikacji zasługuje artykuł Łucji Marek ''„Ofensywie klerykalizmu trzeba położyć tamę”. Partyjno-państwowa walka z Kościołem o ducha narodu w okresie Wielkiej Nowenny na przykładzie województwa katowickiego”.

Do milenium chrztu Polski Kościół katolicki rozpoczął przygotowania w 1956 roku, kiedy Episkopat Polski złożył na Jasnej Górze ślubowanie, którego rotę ułożył uwięziony prymas Wyszyński. Tekst ślubowania nawiązywał do ślubowania złożonego 300 lat wcześniej przez króla Jana Kazimierza we Lwowie.

W kontrze do katolików w 1958 roku komuniści okupujący Polskę ogłosili swoje przygotowania. Komunistyczny okupant zaczął też zwalczać katolicką inicjatywę. Zdaniem komunistów poprzez obchody milenium chrztu Polski Kościół dążył do realizacji „szeroko zakrojonego programu klerykalizacji […] społeczeństwa”, który pozwoliłby Kościołowi na uzyskanie „decydującego wpływu na obyczaje, kulturę i wychowanie, a także na procesy społeczne i życie polityczne kraju”.

Zwalczanie Kościoła katolickiego komuniści prowadzili pod hasłem walki z klerykalizmem i fanatyzmem religijnym. W czasie obchodów milenium Kościół katolicki chciał w Polsce odnowić i pogłębić wiarę, „oraz podstawowe wartości chrześcijańskie w życiu rodzinnym i społecznym”.

W nauczaniu Kościoła katolickiego zwracano uwagę na zagrożenia ze strony aborcji, rozwodów, rozpadu rodzin, demoralizacji dzieci, laicyzacji kultury. Władze komunistyczne „w kazaniach kardynała Wyszyńskiego, wygłaszanych w tamtym okresie dopatrywały się nienawiści do socjalizmu, fanatyzmu i nietolerancji wobec niewieczerzających, „judzenia'' przeciwko polityce władz. Pomawiano prymasa o ambicje polityczne”.

Według komunistycznego okupanta katolickim obchodom chrztu Polski „nadana została treść skrajnie dewocyjna, a zarazem wybitnie polityczna, obliczona na wzbudzenie wśród wierzących niepokoju i nieufności wobec władzy ludowej”.

Warto zwrócić uwagę, że tak jak dziś, tak i w PRL ze strony lewicy podają oskarżenia o mowę nienawiści, ingerencji Kościoła w politykę (tak jakby katolicy nie mieli prawa do aktywności politycznej), siania niezgody. Tak jak dziś groteskowa opozycja twierdzi, że nie było powodów do niezadowolenia społecznego z realiów życia w III RP za rządów PO, z realiów Unii Europejskiej, tak komuniści w PRL negowali istnienie problemów społecznych rodzących niezadowolenie społeczne. Tak jak PZPR karała za wyrażanie niezadowolenia społecznego, tak groteskowa opozycja przed utratą władzy usuwała z debaty publicznej głosy narzekające na sytuacje w III RP i brutalnie pacyfikowała opozycyjne demonstracje.

Celem działań komunistów w PRL była laicyzacja Polaków i pacyfikowanie przedsięwzięć Kościołom mających na celu umacnianie wiary. Komunistycznemu okupantowi nie podobało się to, że Kościół rozpoczął przygotowania do milenium chrztu Polski, podkreślając katolicką tożsamość narodu polskiego. Celem Kościoła „było pogłębienie świadomości chrześcijańskich korzeni narodu polskiego, tradycji i tożsamości”, ukazanie szkodliwości laicyzacji.

Kościół dążył do upowszechnienia w życiu publicznym znaku krzyża „jako wyrazu wierności chrześcijańskiej tożsamości”. W ramach obchodów milenium ukazywał wiernym wagę i potrzebę praktyk religijnych.

Tak jak komuniści w PRL chcieli wyrugować krzyż z życia publicznego, tak i dziś środowiska lewicowe i środowiska groteskowej opozycji, będące spadkobiercami tożsamości komunistycznej, darzą do wyrugowania znaku krzyża z przestrzeni publicznej.

Jan Bodakowski