Wiedzieli zbyt dużo? Chcieli mówić? A może naprawdę przytrafiły im się wypadki czy depresja? Niewyjaśnione zgony zdarzały się nie tylko w czasach FOZZ i „świetności” podwarszawskich mafii. W ostatnich latach takich przypadków było wiele.

 

– Grzegorz Michniewicz – dyrektor generalny Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, członek rady nadzorczej PKN Orlen. Jego ciało znaleziono 23 grudnia 2009 roku a więc w dniu, w którym do Polski wrócił remontowany w Rosji TU – 154, który później rozbił się w Smoleńsku. Grzegorz Michniewicz miał dostęp do najbardziej poufnych informacji i dokumentów. Według oficjalnych ustaleń powiesił się na kablu od odkurzacza. Odnalezione ciało nie wisiało. W momencie śmierci Michniewicz klęczał.

– Marek Dulinicz – specjalista w dziedzinie archeologii średniowiecza, zastępca dyrektora Instytutu Archeologii i Etnologii PAN do spraw naukowych. Miał na czele grupy archeologów jechać do Smoleńska badać teren katastrofy. Zginął razem z żoną w wypadku samochodowym.

– Siergiej Tretiakow – były agent rosyjskiego  wywiadu, który przeszedł na stronę USA. Zmarł 13 czerwca 2010 roku. Najpierw poinformowano, że zadławił się podczas posiłku, kolejna wersja mówi o ataku serca. Włoscy dziennikarze utrzymywali, że śmierć byłego szpiega „miała związek z katastrofą smoleńską”.

– Eugeniusz Wróbel – wiceminister transportu, wykładowca na Politechnice Śląskiej, jeden z najlepszych w Polsce znawców komputerowych systemów sterowania lotem. Eugeniusz Wróbel poddawał w wątpliwość wersję MAK. Oficjalnie poinformowano, że zabił go i poćwiartował własny syn a następnie wrzucił do Zalewu Rybnickiego. W pokoju, gdzie miało dojść do zbrodni nie znaleziono śladów krwi. Domniemany sprawca trafił do szpitala psychiatrycznego.

– dr Ryszard Kuciński – były prokurator, adwokat, radca prawny, jeden z najbliższych zaufanych współpracowników Andrzeja Leppera. Jako prawnik obsługiwał spółki, w których zasiadali ludzie związani ze służbami specjalnymi lub byli funkcjonariusze służb. To właśnie u Ryszarda Kucińskiego, Andrzej Lepper zdeponował dowody obciążające ważne osoby w państwie, które chciał ujawnić. Sam Kuciński twierdził, że gdyby ujawnił te dokumenty wiele karier „wyleciałoby w powietrze”. Zmarł w szpitalu.

- Róża Żarska – współpracowniczka Andrzeja Leppera. Miała umrzeć z powodu jakiejś choroby w Moskwie. Nekrolog ukazał się kilka tygodniu po pojawieniu się pierwszych, mało konkretnych danych nt. jej śmierci

– Wiesław Podgórski – był doradcą Andrzeja Leppera ds. kultury i dziedzictwa narodowego w czasie, gdy ten był ministrem rolnictwa. Odpowiadał za budowę na polach Grunwaldu pomnika upamiętniającego bitwę pod Grunwaldem, co wzbudzało wiele kontrowersji. Pod koniec czerwca 2011 roku popełnił samobójstwo.

– Andrzej Lepper – polityk Samoobrony, vce premier w rządzie PiS – LPR – Samoobrona, znaleziony został wiszący w swoim biurze. Przyjaciele Leppera twierdzą że polityk Samoobrony nie był skłonny do takiego czynu. Sekcję zwłok przeprowadzono z opóźnieniem.

– Dariusz Szpinieta – ekspert i prezes spółki lotniczej Ad Astra Executive Charter SA. Zawodowy pilot, instruktor pilotażu, wielki miłośnik lotnictwa. Kilkakrotnie wypowiadał się w mediach na temat katastrofy smoleńskiej, mówiąc że lot TU – 154 był lotem wojskowym. Szpinieta zawiadomił również prokuraturę o podejrzeniu korupcji w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego. W roku 2011, został znaleziony martwy w łazience, podczas wakacji w Indiach, choć jego towarzysze twierdzili, że przed powieszeniem był w dobrym humorze.

– Jerzy Pronobis – był prezesem spółki Club&Travel, zajmującej się rozprowadzaniem biletów na Euro2012 w Polsce i na Ukrainie. Pojawiały się głosy, że dytrybucja biletów na Mistrzostwa Europy przebiegała w atmosferze korupcji i układów. Oficjalnie podaje się, że Pronobis popełnił samobójstwo, rzucając się pod pociąg.

– płk Leszek Tobiasz – były oficer WSI, główny świadek oskarżenia w tzw. aferze marszałkowej dotyczącej m.in Bronisława Komorowskiego. Po przegranych przez PiS wyborach zgłosił się do ówczesnego Marszałka Sejmu – Bronisława Komorowskiego informując o rzekomej korupcji w szeregach Komisji Weryfikacyjnej WSI co okazało się nieprawdą, ale umożliwiło działania operacyjne w stosunku do członków Komisji. W marcu 2012 miał zeznawać, ale nie zdążył bowiem zmarł kilka tygodni wcześniej podczas imprezy tanecznej. Miał uderzyć głową o parapet.

– Jerzy Urbanowicz –był m.in pracownikiem kontrwywiadu, gdzie zajmował się kryptografią i teleinformatyką. W 2012 r. został sekretarzem komitetu organizacyjnego konferencji poświęconej badaniom katastrofy polskiego Tu-154M w Smoleńsku metodami nauk ścisłych. Był też m.in członkiem Rady Naukowej Instytutu Polska Racja Stanu im. Lecha Kaczyńskiego. Urbanowicz był również współautorem raportu, mówiącego że PKW korzysta z rosyjskich serwerów, a co za tym idzie, że służby rosyjskie mogą wpływać na wyniki wyborów w Polsce. Naukowiec chorował na serce, zmarł dzień po ujawnieniu raportu.

– Krzysztof Knyż – operator Faktów, który razem z Wiktorem Baterem był na miejscu katastrofy. Zmarł w Moskwie na sepsę.

– Remigiusz Muś – technik pokładowy JAKa 40, który wylądował w Smoleńsku tuż przed TU – 154. Otwarcie mówił, że słyszał przez radio, jak kontrolerzy lotów zezwolili załodze prezydenckiego samolotu zejść na 50 metrów. Prokuratura od razu poinformowała, że było to samobójstwo. Jego znajomi twierdzą, że przed śmiercią czegoś bardzo się bał.

– gen. Sławomir Petelicki – twórca GROM, ostro krytykował ustalenia komisji Jerzego Millera, krytykował premiera za nie zwrócenie się o pomoc w wyjaśnieniu sprawy do NATO. Ujawnił również smsa, którego zaraz po katastrofie rozsyłali działacze PO. Zawierał on instrukcję, wedle której wszystkiemu winni mieli być piloci TU – 154. Gen. Petelicki twierdził też, że Amerykanie fotografowali z satelity lotnisko w Smoleńsku i mają wszystko „klatka po klatce”. Petelicki został znaleziony z raną postrzałową w garażu w miejscu nieobjętym obrazem kamer ochrony. Oficjalnie było to samobójstwo.

– Stefan Zielonka – szyfrant Służby Wywiadu Wojskowego, posiadający dostępy do najtajniejszych informacji wywiadu wojskowego. Znał klucze, hasła, systemy tajnej komunikacji, również natowskiej, był zorientowany w kwestii polskich służb wywiadowczych za granicą. W kwietniu 2010 dwóch mężczyzn znajduje rozkładające się ciało a przy nim sznur, rzeczy niezidentyfikowane przez rodzinę i doskonale zachowane dokumenty. Badania kośćca wykazały, że ciało należy do szyfranta Zielonki, badania zęba jednak wykluczyły to. Ostatecznie w czerwcu 2010 roku, poinformowano że znalezione zwłoki to zwłoki szyfranta Zielonki.

– bp Mieczyslaw Cieślar – duchowny, był przewodniczącym Kolegium Komisji Historycznej w sprawie inwigilacji luteran przez SB. Twierdził że już po katastrofie TU – 154 otrzymał sms od jednego z pasażerów – ks. Adama Pilcha. Zginął w wypadku samochodowym.

– Dariusz Ratajczak – doktor historii na Uniwersytecie w Opolu ochrzczony mianem antysemity za przytoczenie w swojej książce cytatów ludzi kwestionujących Zbrodnię Oświęcimską. Wyrzucony z uczelni, bez szans na znalezienie nowej pracy, utrzymywał się ze zmywania naczyń i palenia w kotłach c.o. Znaleziony został martwy w samochodzie stojącym na parkingu przed supermarketem. Oficjalnie mówiło się, że samochód stał tam prawie dwa tygodnie. Wielce prawdopodobne jest jednak to, że auto zostało podrzucone później.

KJ/parezja.pl