Białoruski dyktator Aleksander Łukaszenka po raz kolejny straszy, że w przypadku zamknięcia przez Polskę granicy z Białorusią, on odpowie tym samym, czym zablokuje tranzyt na drodze z Rosji i Chin do Europy.

"Jak będą mnie dusić Polacy czy ktoś tam jeszcze, to czy ja będę patrzeć na jakieś kontrakty? O czym pan mówi. Polacy postanowili zamknąć granicę - proszę bardzo, zamykajcie" - oświadczył Łukaszenka w wywiadzie udzielonym Dmitrijowi Kisielowowi, dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego Rossija Siegodnia.

"My nie tak często jeździmy do Unii Europejskiej. Nasze interesy są dzisiaj w Rosji, w Chinach, na Wschodzie przede wszystkim" - powiedział białoruski lider.

Zasugerował także, że on również mógłby zamknąć granicę, co wpłynęłoby na tranzyt towarów z Zachodu do Rosji i Chin. "A co, jeśli ja zamknę? Co będzie wtedy z towarami, które głównie do Rosji i Chin idą przez nas (nasze terytorium)" - dodał Łukaszenka.

 

ren/PAP