Luksemburscy policjanci byli pod dużym wrażeniem formy, w jakiej odbył się protest związkowców przed siedzibą TSUE w Luksemburgu. Przed protestem przygotowano silne zabezpieczenia, z uwzględnieniem tego, jak takie protesty wyglądają np. w sąsiedniej Francji, gdzie nierzadko dochodzi do krwawych zamieszek i walk z policją.

- Obserwowałam zdumienie na twarzach funkcjonariuszy ze służb porządkowych, którzy zobaczyli tłum ludzi pokojowo demonstrujących – powiedziała na antenie TVP1 europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska.

- Służby porządkowe Luksemburga obawiały się tego protestu bardzo, dlatego że oni mają w pamięci te protesty, które odbywają się w Brukseli czy w Paryżu i to są protesty pełne negatywnych emocji, w czasie których niszczone są samochody, witryny sklepowe – mówiła dalej Wiśniewska.

- Obawiano się, że przyjadą związkowcy z Polski i będą zachowywać się właśnie w taki oto sposób (…) Natomiast ja, uczestnicząc w tym proteście z satysfakcją, obserwowałam zdumienie na twarzach tych funkcjonariuszy, którzy zobaczyli ponad dwutysięczny tłum ludzi, którzy w sposób niezwykle kulturalny, pokojowy demonstrowali – dodała.

Wskazała także, że związkowcy wybrali się do Luksemburga po to, aby upomnieć się o swoje interesy oraz interesy pracowników, których „za chwilę może spotkać podobny los”. Dodała, że demonstracja wywarła na luksemburskich policjantach ogromne wrażenie.

- Zabezpieczenie było ponad miarę, to prawda, ale też nie doszło do żadnego incydentu – przyznała Wiśniewska.

- Rozmawiałam z jednym z funkcjonariuszy i on mówił, że to jest "amazing", absolutnie niesamowite, że taki duży tłum zachowuje się w taki sposób, z taką kulturą, więc myślę, że "Solidarność" również przyczyniła się do budowania dobrej marki Polski – oceniła Wiśniewska.

jkg/tvp info