- Męczy mnie to, że ludzie z show-biznesu chcą nas uczyć, jak się gra w piłkę i sądzę, że jeśli wiceprezesem pozostanie Tinelli, to będziemy oglądać ten „Taniec z gwiazdami” jeszcze przez wiele lat – powiedział Maradona w argentyńskim programie telewizyjnym „El show del futbol”, odnosząc się do wiceprezesa drużyny San Lorenzo Buenos Aires Marcelo Tinellego. Zapowiedział, że jako wiceprezes FIFA przeprowadziłby wiele zwolnień. Pozbyłby się m.in. właśnie Tinellego.

Dawny gwiazdor Napoli i reprezentacji Argentyny stwierdził, że to jego „wielkie osobiste marzenie”, by zostać wiceprezesem FIFA. Skrytykował także Luisa Figo, który zamierzał rywalizować o fotel prezesa z Seppem Blatterem, ale się wycofał.

- Początkowo go szanowałe, ale teaz zorientowałem się, że jego słowo znaczy tyle, co słowo Bernardo, [niemego] przyjaciela Zorro – stwierdził „Boski Diego”. Maradona jako szefa FIFA najchętniej widziałby jordańskiego księcia Alego bin-al Husajna.

KJ/Avvenire.it