Poseł Marek Jakubiak będzie kandydatem Ruchu Kukiz’15 na prezydenta Warszawy. 23 sierpnia jego przedstawiciele zgłosili w siedzibie PKW Komitet Wyborczy Wyborców Kukiz’15. Tego samego dnia Patryk Jaki poinformował, że jeśli wygra wybory w Warszawie, mógłby Jakubiakowi zaproponować funkcję wiceprezydenta ds. gospodarczych.
- Ja zajmuję się zarządzaniem jednostkami gospodarczymi, prywatnymi od 30 lat, pan dopiero zamierza to robić - tak Marek Jakubiak odpowiedział na antenie radiowej Jedynki Patrykowi Jakiemu. Podziękował za docenienie, ale podkreślił, że chciałby, aby ta kolej rzeczy była jednak zauważona. - To pan ma się uczyć, nie ja - dodał, kierując te słowa do kandydata PiS.
Jakubiak powiedział, że zadanie, jakie otrzymał od Kukiz’15, to wygrać. - Wydaje mi się, że PO takiego "targetu" nie ustaliła - ocenił i wskazał, że ugrupowanie to ma plan "trwać za wszelką cenę, a i tak się wygra". - Sądzę, że tu jakieś rozczarowanie będzie - dodał.
Odniósł się też, do głośno komentowanej wizyty Rafała Trzaskowskiego u wyborców, podczas której mocował taśmą klejącą szybę w drzwiach. - Moim zdaniem to nie jest śmieszne, tylko tragiczne. Człowiek, który ma zarządzać, cieszy się, że ileś tam linii metra będzie budował nie ma pojęcia jak szyba w drzwiach jest zamontowana - mówił Jakubiak. Zauważył też, że "ktoś panu Rafałowi ten plaster podstawił". Gość Jedynki podkreślił, że sam ma za sobą tysiące metrów sześciennych wybudowanych, wyremontowanych budynków i wie jak takie rzeczy działają.
Kandydat Kukiz'15 zapowiedział, że nie będzie rywalizował na obietnice z Patrykiem Jakim i Rafałem Trzaskowskim, że "jak oni 4 linie metra, to ja 6". - Oni się ścigają między sobą, a Warszawę traktują jak pannę na wydaniu. A przecież to jest damą - stwierdził.
źródło: PolskieRadio.pl