Kochani, na zakończenie tego tygodnia w którym szczególnie modliliśmy się o powołania, chcę wam przedstawić króciutkie świadectwo mojego powołania bo często się pytacie ja to ze mną było.

Otórz pierwsze myśli o zakonie pojawiły się w liceum ale moja reakcja była taka że ja zakonnicą to jakiś zupełny absurd. Ale jako osoba dociekliwa postanowiłam sprawdzić i dowiedzieć się o co chodzi z tym powołaniem, i nawet kika razy byłam na rekolekcjach powołaniowych w różnych zgromadzeniach, taki okres poszukiwań.

Wkrótce jednak poznałam bardzo fajnego chłopaka i moje mysli o zakonie zostały odstawione na bok, teraz widziałam się jako przyszłą żonę i mamę gromadki dzieci. Potem już na studiach przeżyłam piękną i głęboką miłość ale po kilku latach nasz związek się rozpadł a Pan Bóg znowu zaczął przypominać że ma dla mnie inną drogę.

Wtedy już bardzo się zaangażowałam w rozeznawanie powołania i nawet odnalazłam właściwe zgromadzenie , ku mojemu zdumieniu były to siostry klauzurowe . Jednak nie było tak prosto bo po zrobieniu dyplomu dostałam propozycję stypendium na uczelni we Francji którą przyjęłam i wyjechałam. Teraz widzę że to była z mojej strony próba ucieczki przed powołaniem nie byłam gotowa, ale też Pan chciał mnie tam posłać. Będąc tam nie przestawałam myśleć o zakonie ale na równi pociągało mnie życie świeckie zwłaszcza że bardzo dużo się działo wokół mnie .

Przeżywałam wtedy taką huśtawkę raz zakon a za chwilę kariera zawodowa aż trafiłam zupełnie "przypadkowo" na rekolekcje powołaniowe do sióstr Benedyktynek i wtedy już wiedziałam że to jest to. Zrozumiałam że tam chcę spędzić życie i tak po zakończeniu nauki gdy kariera w międzynarodowym biznesie stała otworem ja wybrałam habit i welon zakonny.

Do dzisiaj uważam że to najlepsze co mnie w życiu spotkało i jestem wdzięczna Panu Bogu za dar powołania. Tyle razy słyszałam że to trudna droga, że nie wytrzymam, ale wiecie co ? Pan Bóg nas powołuje to daje nam potrzebne siły na taką drogę i wtedy nigdy nie jest za trudna. Po tych latach spędzonych w klasztorze mogę tylko powiedzieć że nie zamieniła bym tego życia na żadne inne bo tutaj jest moje szczęście.

I zupełnie szczerze mogę powiedzieć : DZIEWCZYNY NIE BÓJCIE SIĘ ZAKONU !

 

Maria Genowefa Suder @ Facebook