Polska Fundacja Narodowa prowadzona przez Cezarego Andrzeja Jurkiewicza, a kojarzona głównie z członkiem zarządu Maciejem Świrskim, jest od wielu miesięcy w ogniu krytyki. Fundacja ta, podlegająca bezpośrednio nadzorowi ministra kultury Piotra Glińskiego, ma zapewnione z budżetu bardzo solidne finansowanie.

Problem w tym, że nieszczególnie widać jej działania. Obywatele oczekiwali, że PFN zaangażuje się konstruktywnie choćby w spór z Izraelem na tle ustawy o IPN. Tak się jednak nie stało, ale... Gliński Fundacji bronił, a i od innych najwyższych przedstawicieli rządu nie słyszeliśmy słów krytyki.

Teraz to się zmienia i z upomnieniem pod adresem PFN wystąpił sam premier Mateusz Morawiecki. ,,PFN ma i będzie z całą pewnością jak najmocniej dbać o prawdę historyczną. Starała się to robić, ale powinna jeszcze więcej zaangażować się w walkę o prawdę historyczną'' - powiedział dziś na konferencji prasowej Morawiecki.

To pierwsze tak ostre słowa premiera pod adresem PFN.

,,Jeśli mógłbym i będę oczywiście premierowi Glińskiemu to sugerował. Potwierdzam, PFN jest od tego. Ona robiła pewne rzeczy, a będzie jeszcze więcej robić, mam nadzieję, w tym zakresie'' - dodał premier.

Czy coś z tego wynikie, nie wiadomo. Władze PFN są blisko powiązane z PiS i stąd trudno było dotąd o ostrzejsze działania. A chodzi nie tylko o niebagatelne kwoty, ale także o likwidację wrażenia kultywowania bardzo niezdrowych obyczajów. To przecież PFN - powołana do walki o dobre imię Polski - organizowała na przykład kampanię o sądach, co powszechnie zinterpretowano jako czysty absurd. 

mod/300polityka.pl